Galen L. Wyatt, dobra, rzuciłam okiem i mam kilka pomniejszych opcji, więc jeśli któraś z nich bardziej cię zainteresuje, to wtedy spróbujemy sobie ją jakoś rozwinąć. Po pierwsze, z samym Galenem rzeczywiście mogła mieć jakieś doświadczenia w klubie, w którym pracuje. Z Signy co prawda żadna tancerka, ale w roli barmanki, czy też wcześniej kelnerki na pewno trochę się wyróżniała. Można więc wpisać w to jakiś przelotny epizod z flirtem, który najpewniej skończyłby się awanturą ze strony jej
faceta, który w zamyśle jest pracującym tam karkiem. Mogłybyśmy znaleźć też punkt zaczepienia z
Wyattem, bo Signy nie raz i nie dwa miała okazję znaleźć się na oddziale ratunkowym z matką, która musiała zaliczyć płukanie żołądka. Pewnie bywała tam już jako mała dziewczynka, więc zarówno ona, jak i jej matka są w szpitalu dość znanymi twarzami. Poza tym, w ciągu minionych dwóch lat miały też za sobą dziesiątki konsultacji z różnego rodzaju specjalistami, aby ostatecznie zdiagnozować nowotwór, więc może Wyatt mógłby okazać się tym, który jako pierwszy postawił na sensowną diagnostykę, zamiast odesłać je ze stwierdzeniem, że
to wszystko to pewnie dragi? Z
Milesem też mogłybyśmy wykombinować coś ciekawego, bo jeśli jest
przystojnym jak ta lala policjantem, a Signy ma to
nieszczęście, że ciągle obraca się w jakimś szemranym towarzystwie, to pewnie niejednokrotnie bywała na komisariacie, bo: a) wpłacała kaucję za swoją matkę, b) wpłacała kaucję za swojego chłopaka, c)sama wpakowała się w jakieś bagno i na noc ją przymknęli. W sytuacjach stresowych jest dość pyskata, więc na pewno byłaby taką rezydentką celi, z którą niełatwo sobie poradzić, ale ostatecznie też jest z nią o czym porozmawiać, a skoro zakazany owoc smakuje najlepiej, to może pomimo pochodzenia z dwóch różnych światów jakoś by się jednak dogadali. No i ostatecznie
Lawrence'a mogłaby kojarzyć gdzieś tam ze szkoły, ale to chyba ze wszystkich najmniej porywająca opcja
Courtney Larue, Signy dość szybko musiała dorosnąć, więc obracanie się w towarzystwie nieco starszych dziewczyn rzeczywiście by jej pasowało. W sumie mogłybyśmy pójść tu w trochę trudną
przyjaźń, narażoną na mniejsze i większe wojny spowodowane przede wszystkim różnicami. Mogły dorastać razem, co początkowo je połączyło, ale pewnie zapalnikiem do walki między nimi byłyby używki. Signy co prawda nie stroni od papierosów, często sięga też po alkohol, ale za to trzyma się z dala od narkotyków, bo uważa je za największe zło, które zniszczyło jej matkę. Jeśli więc Courtney po nie sięga, ze strony Signy na pewno mogłaby liczyć na gorzkie słowa, ale wynikające ze szczerej troski, a Morrow może mogłaby liczyć na to samo, kiedy zaangażowała się w relację z typem spod ciemnej gwiazdy, żeby zdobyć trochę kasy?
