ODPOWIEDZ
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
Najlepsza barmanka w mieście, która nie potrafi ogarnąć własnego życia
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Grupa najlepszych przyjaciół
miejsce: 0/3
STATUS: AKTUALNE | 23/08
Poszukuję trójki najlepszych przyjaciół, z którymi Maddie wkracza w dorosłe życie chcąc dalej zostać tym dzieckiem, które uwielbia pakować się w kłopoty i tworzyć najlepsze na świecie wspomnienia. Każdy z nich pochodzi z innej rodziny, z innego świata, mają inne poglądy i plany na własne życie, ale jedno jest pewne - zawsze mogą na siebie liczyć i obiecali sobie, że ich przyjaźń będzie trwała do końca świata i trzy dni dłużej aby upewnić się, że świat na bank nie istnieje.

Nie wiem jakiś wielkich wymagań co do historii, wyglądu czy planów, mogą to być same babki, sami faceci albo trochę tego i trochę tego. Wiek to w graniach 22-25 lat
Chciałabym aby osoby zgłaszające się chciały rozgrywać dramatyczne, wesołe i totalnie oderwane od rzeczywistości wątki! (chęć zbierania odznak to dodatkowy autut!!!)
Mam kilka pomysłów na naprawdę fajne gry, może ktoś się skusi!
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
26 y/o, 168 cm
barmanka w emptiness
Awatar użytkownika
zawodowo postanowiła być utrzymanką, przez co utknęła w toksycznym związku bez większych perspektyw na ucieczkę
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiżeńskie
postać
autor

we were
and then we weren't
STATUS: rozmowy w toku | 30/08
ObrazekObrazek
Nie był jej pierwszą miłością, jednak przez długi czas był tą, bez której nie umiała wyobrazić sobie życia. Nadawali na tych samych falach i w ten sam sposób byli szaleni, dzięki czemu to, co stworzyli smakowało tak dobrze. Przy nim nie musiała się wstydzić i czuła, że mogła po prostu być sobą. Do czasu, aż wszystko się posypało.

Jej matka już wcześniej pochłaniała sporo jej energii, jednak to diagnoza poważnej choroby wywróciła im wszystko do góry nogami. Była jedyną osobą, która w przeszłości robiła dla Signy wszystko, zatem tym razem to ona chciała jej się odwdzięczyć. Musiała pozyskać środki na leczenie, co dla osoby z jej środowiska nie było proste. Z klubu, w którym pracowała, miała tylko dwie drogi - pozbawiający resztek godności taniec, albo odpowiedź na zainteresowanie mężczyzny, który od samego początku zwiastował kłopoty, ale przynajmniej mógł zapewnić jej kasę.

Związek, który rzekomo znaczył dla niej tak wiele, przerwała z dnia na dzień. Zrezygnowała z tłumaczeń i zniknęła z jego życia, pogrążając się w poczuciu wstydu zbyt głębokim, aby później spojrzeć mu w oczy. Czuła, że i tak nie miała innego wyboru.


- poszukuję byłego chłopaka, z którym łączyło ją prawdziwe uczucie, dopóki Signy nagle nie postanowiła zakończyć ich związku, do czego zmusiła ją sytuacja rodzinna;
- przez pewien czas najpewniej nie mieli ze sobą kontaktu, ale teraz chciałabym go odnowić, być może bazując na tym, w jak toksycznej relacji utknęła;
- jeden post na regulaminowy czas to dla mnie zdecydowanie za mało, stawiam raczej na miarową rozgrywkę, choć sama ostatnio mam trochę trudniejszy czas, więc nie obiecuję bombardowania postami; zakładałabym raczej post raz na 3-4 dni;
- raczej nie widzę tu postaci młodszej od niej, a starsza nie będzie mi przeszkadzać, o ile różnica wieku będzie rozsądna;
- nie musi to być postać nowa, ale jeśli chodzi o całą resztę to uwielbiam wspólne budowanie relacji, także na starcie chciałabym poznać twoją wizję (bez dozgonnych deklaracji, bez obaw!);
- nie jestem z tych, co uciekają bez słowa i tego samego oczekuję od drugiej osoby - jeśli cokolwiek nam tu nie zagra, po prostu się o tym informujmy;
- poza tym naprawdę się polecam i cieplutko zapraszam na pw <3
Ostatnio zmieniony sob sie 30, 2025 10:13 pm przez Signy Morrow, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
unikam wątków nierozwijających relacji oraz opisów przemocy na tle seksualnym i przemocy nad zwierzętami
28 y/o, 165 cm
mój narzeczony żyje, a ja zaczynam nowe życie
Awatar użytkownika
Every time I close my eyes, it's like a dark paradise. No one compares to you, I'm scared that you won't be waiting on the other side.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

the devil’s waltz
kove you can’t see, hate you can’t escape
STATUS: AKTUALNE | 25/08
ObrazekObrazek
MYŚLĘ NAD KOLEJNĄ POSTACIĄ I SZUKAM KOGOŚ KTO BĘDZIE CHĘTNY GRAĆ WSPÓLNIE PONIŻSZY POMYSŁ. PW OTWARTE

Była primabalerina, której świat rozpłynął się w ciemności (straciła wzrok). Straciła scenę, światła, kolory, ale nie straciła pragnień. W Toronto próbuje nauczyć się żyć od nowa, chociaż każdy dzień jest jak nieudany piruet - chwiejny, bolesny, niewystarczający.

I wtedy pojawiasz się Ty. Najpierw w cieniu, jak widmo, jak szept. Tajemniczy wielbiciel, który zdaje się wiedzieć o niej więcej, niż ktokolwiek inny. Twoja obecność niepokoi, a zarazem koi, bo ona potrzebuje uwagi, potrzebuje czuć się znowu dostrzegana. Może się Tobą zachłystuje, może jeszcze nie rozumie, jak bardzo niebezpieczna staje się ta gra.

Ale gdy maska opadnie, kiedy zobaczy, kim naprawdę jesteś – wszystko zmieni się w nienawiść. I w miłość jednocześnie. Bo będzie Cię nienawidzić za to, co zrobiłeś, kim jesteś, jak daleko sięgnęły Twoje ręce. Ale w tej samej chwili pokocha Cię za to, że byłaś jej słabością. (Myślę o tym, żeby straciła wzrok przez niego i za to go nienawidziła - w jaki sposób do ustalenia.)

Szukam dla niej mężczyzny, który będzie zarazem obsesją i zgubą. Kogoś, kto potrafi oplatać słowa wokół niej jak sidła, kto balansuje na granicy fascynacji i okrucieństwa. Zbudujemy razem historię pełną kontrastów: światło i mrok, miłość i nienawiść = uzależniająca grę psychologiczna.

Na upartego może być i odwrotnie - ja tworzę faceta, a ty kobietę.
Ostatnio zmieniony wt sie 26, 2025 6:37 pm przez Sadie Mansfield, łącznie zmieniany 1 raz.
Sad
kiedyś tego nie było
25 y/o, 191 cm
stażysta w szpitalu
Awatar użytkownika
najpierw go słyszysz, potem go widzisz, bardzo dokładnie, bo uwielbia się wyróżniać, rzucać w oczy, uwielbia kiedy go wspominasz, więc robi rzeczy, które powinny być zapamiętane, nie usiedzi w miejscu, wiecznie gdzieś gna, a jednak próbuje swoich sił przy stole do sekcji zwłok... z różnym skutkiem, czasem opłakanym, czasem takim, że najchętniej rzuciłby to i poszedł w sztukę
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkinie
postać
autor

panna zauroczona
[friendzoned, raczej relacja na chwilę i nie główny watek, ale może być ciekawie]
STATUS: AKTUALNE | 18/09
ObrazekObrazek
Jaki Lawrence jest każdy widzi. Widać go z daleka, te jego kolorowe koszule i blond włosy, a później słychać, najpierw motocykl, a później jego niekończące się paplanie. Ale niech to was nie zmyli, bo chłopak na swój sposób jest uroczy, dobry i raczej z typu tych "do rany przyłóż" niż łobuz. Chociaż... łobuzem też czasem potrafi być. Jest na stażu w Zakładzie Medycyny Sądowej, co wcale do niego nie pasuje, a jednak jakoś się tam znalazł i Ty go w tym wspierasz, bo jesteś jego najlepszą przyjaciółką.

Możecie znać się od zawsze, od dziecka, może poznaliście się wczoraj, ale od razu zaiskrzyło, od razu połączyła was nić przyjaźni, bo jeśli chodzi o Lawrenca to on nie dostrzega nic więcej.

Nie widzi tego, że Ty od dłuższego czasu robisz do niego maślane oczy. Każdy jego żart notujesz w pamięci, każde spojrzenie bierzesz na serio, a każdy uśmiech sprawia, że drżą Ci kolana. Friendzonuje cię bezlitośnie, albo gorzej... robi to zupełnie nieświadomie.

Lawrence widzi w tobie „kumpla”, kogoś, komu opowiada dziwne anegdoty z prosektorium i kto zawsze go wysłucha i przytuli. Kogoś z kim może spędzać czas i na kogo zawsze może liczyć, ale na kogo widok w jego brzuchu nie podrywają się do lotu te dzikie motylki.
To może być piękna przyjaźń, mogłaby być, gdyby nie to, że Ty za każdym razem gdy patrzysz w te jego niebieskie oczy, to czujesz, że Twoje motylki przechodzą chyba jakiś okres godowy.

Lawrence jednak wzdycha do kogoś zupełnie innego i Ty go w tym wspierasz, bo jesteś dobrą przyjaciółką. A potem tylko zadajesz sobie takie pytanie, co on w niej widzi i dlaczego nie widzi tego w Tobie?

Nie jest to mój główny wątek, Twój wcale też nie musi być, ale chcę, żebyśmy jednak pograli, a nie skończyło się na wpisaniu w relki, czy wspominaniu o sobie w cudzych postach.
Nie wiem jak to się rozwinie, nie wiem jak skończy, dramą, przyjaźnią, a może zupełnie czymś innym?

Od siebie mogę zaoferować chyba nienajgorsze i dość regularne posty. No i przede wszystkim, że coś tu się będzie działo, tylko jeszcze nie wiem do końca co.
Ostatnio zmieniony czw wrz 18, 2025 9:30 pm przez Lawrence B. Osbourne, łącznie zmieniany 2 razy.
32 y/o, 188 cm
stolarz i właściciel sklepu meblarskiego Black Rooster Decor
Awatar użytkownika
If you gonna set fire to the night, Baby, let me be the lighter. If you're already high and you wanna fly, I'll be the hit that takes you higher.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

sympatia? antypatia?
wątek na dłużej, do odkrycia na fabule
STATUS: AKTUALNE | 25/08
ObrazekObrazek
Dawniej widział w niej tylko natręctwo charakteru.

Młodszą od niego dziewczynę z sąsiedztwa. Zbyt głośną, zbyt obecną i zawsze gotową, by wślizgnąć się w jego codzienność jak uporczywe echo. Uciekał od niej, a ona wracała, jakby jej upór miał w sobie jakąś złowrogą konsekwencję.

Lata zrobiły swoje: rozeszli się — inne ulice, inne światy.

Czas wygładził dawne wspomnienia. Wypłaszczył je w nizinach dorosłości. Wydawało się, że tamta historia nie ma już żadnych ścieżek i żadnych towarzyszących temu wybojów. Tylko się wydawało.

Po latach znów się spotykają.

W jej spojrzeniu jest coś, co nie pasuje do obrazu sąsiadki z przeszłości: surowość oceny, z jaką go mierzy, ale i pewność siebie. Siła charakteru, która nagle staje się usprawiedliwieniem dla jej istnienia obok niego.

Jej obecność dziś uderza w niego inaczej.

Przypomina ciepło ognia przy rozdmuchanym ognisku. Jest niepokojąca, trudna do przyjęcia, ale wciąż przyciągająca wzrok.

Od tej pory czuje to wyraźnie — uporczywe napięcie. Wyraźne, jak drgająca w naprężeniu struna, której dźwięk pozostaje przez długo w powietrzu. A on próbuje wychwycić jej tony. To nawyk irytacji? Odruch odpychania?

A może coś głębszego, czego jeszcze nie określił?


Ważne informacje:
🍁 Aktualnie mam napięty grafik, więc odpisuję wolno, raz na 2-5 dni.
🍁 Lubię slow&burn, melancholię/dramat, i wszystko, co emocjonalne.
🍁 Przez ilość wolnego czasu preferuję rozgrywki na ok. 300-600 słów.
🍁 Wolno posuwam fabułę do przodu, w narracji dominują emocje.


trigger warning
Relacja na dłuższą grę. Fajnie, gdyby nie była ona traktowana "na zapchanie" fabuły. Z mojej strony na pewno taka nie będzie, dlatego zależy mi na zaangażowanej rozgrywce.
Abe to stereotypowy mężczyzna - działa często na instynktach, rzadko mówi o emocjach, a jeszcze rzadziej decyduje się odkrywać przed kimś słabości. Sprawia wrażenie mocno stąpającego po ziemi. Wygląda to tak, jakby nauczył się zachowywać taktyczną ciszę między kolejnymi oddechami i stawiać kropkę na każde zadane pytanie.

Szukam kobiety z przeszłości, która nie musi pytać, skąd wyrósł. Ona to wie. Dostrzega też znacznie więcej, niż inni. Czuje wobec niego więcej niż inni (choć pewnie więcej negatywnego). Niegdyś ceniła go za determinację i dumną postawę. Zauroczona w nim po uszy, starała się trzymać blisko niego, co było łatwe, bo mieli wspólnych znajomych.

Dziś role się odwracają. Dziewczyna wydaje się przenikliwa, ale tez bezwzględna w ocenie Abe'a. Trudno powiedzieć, czy wzajemnie się odpychają, czy przyciągają - los w ostatnich dniach często jednak krzyżuje ich drogi, a Abe nie potrafi jej rozgryźć i nagle, wbrew jego woli, kobieta wykwita w jego myślach częściej, niż on się tego spodziewa. Staje się jego słabością.

Zależy mi na tym, by w tym momencie to ona rozdawała karty i żeby była to osoba równie zdeterminowana życiowo, co on (Abe ma tendencję dominować, więc z osobą niepewną życiowo po prostu wątek szybko się wypali).

Widzę tę relację jako powolną i pełną napięć, niedomówień. Nie zakładam endgejmu - Abe fabularnie właśnie wziął ślub po pijaku, o czym jeszcze nie wie (szczegóły na PW), ale lubię komplikacje i dramaty, więc mam miejsce na więcej zawiłości. Jestem też zwolennikiem podążania za emocjami i reakcjami postaci - to postać prowadzi mną, więc niczego nie wykluczam.

Po więcej informacji/po wspólne ustalenia zapraszam na PW.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
Big Bad Wolf
gram wątki +18 (wszystko w granicach rozsądku) i mam żółwie tempo odpisów
35 y/o, 188 cm
koroner, niegdyś śledczy Toronto Police Service
Awatar użytkownika
You're not my homeland anymore
So what am I defending now?
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Breentwoodowie
czyli poszukiwania młodszego rodzeńśtwa
STATUS: AKTUALNE 27/08
Obrazek

Szukam rodzeństwa dla Clifforda, który przed osiemnastoma miesiącami jako policyjny śledczy, był zmuszony sfingować swoją śmierć. Pozostawił narzeczoną, rodzinę i bliskich. Teraz wrócił, chcąc odzyskać to co mu odebrano.

Brentwoodowie to w moim mniemaniu taka przeciętna kanadyjska rodzina jakich wiele. W lodówce nie brakowało jedzenia, jeździli razem na wakacyjne wczasy i kłócili się przy niedzielnych obiadach. W Toronto od zawsze, od pokoleń, pewnie co jakiś czas wleciał nawet rodzinny zjazd, na którym dzieciaki nudziły się i kradły ciasteczka ze stołów. Jedyny istotny szczegół to rozwód rodziców, który pewnie najmocniej odcisnął się na najmłodszych z ferajny. To fakt, który w zasadzie mógł trochę nasze rodzeństwo podzielić w okresie dojrzewania. Gdyby ktoś chciał pójść w dramatyczne tony, możemy założyć, że część rodzeństwa została z ojcem, a część z matką, z własnego wyboru. To już wedle własnych preferencji. Ważne jest jednak, że mimo wszystko Clifford i reszta, starała się mieć ze sobą kontakt. Nawet jeśli relacje były burzliwe, to trwały latami.

Kluczowe jest dla mnie to, żeby ta rodzina naprawdę miała rację bytu na fabule. Z perspektywy rozwoju mojej postaci jest to bardzo ważne, by te relacje budować i chciałbym ten wątek pojednania rozwinąć, a nie tylko pozostawić go w naszych ustaleniach na pw. Nie chcę za wiele narzucać, bo kreacja waszych postaci, leży po waszej stronie. Jedyny wymóg to faktycznie chęć wspólnych rozgrywek i rozwijania rodzinnych wątków na forum. Jestem otwarta na dodanie czegoś do fabuły, nawet uśmiercenia fabularnego, jednego z rodziców czy też innego zwrotu akcji.

Dodatkowo mogę zaproponować relacje z innymi moimi postaciami, pomoc w doborze wizerunków, cokolwiek! Zapraszam serdecznie, im nas więcej, tym weselej. <3
gall anonim
35 y/o, 179 cm
florystka / wokalistka The Flower Room / scena
Awatar użytkownika
Pracuje w kwiaciarni i zaczęła przygodę z muzyką w grupie grającej pirate metal; sympatyczna, uśmiechnięta, towarzyska
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Młodsza siostra
STATUS: AKTUALNE 9/09
ObrazekObrazek
Poszukuję młodszej siostry, która przyjechała zmienić swoje życie do Toronto. O mojej postaci poczytacie w karcie, tam też jest trochę o siostrze. Gwen zatykała jej uszy, gdy rodzice się kłócili, a chociaż było źle w domu, pokazywali innym zdjęcia uśmiechniętych twarzy. Obie pochodzą z dość ubogiej rodziny, co za tym idzie, nie miały nigdy luksusów i modnych ciuchów. Ale miały siebie i bardzo się wspierały. Gwen opuściła dom w pewnej chwili i wyjechała do Toronto. Tam zamieszkała. Początkowo siostry mogły się nie dogadywać, bo chociaż miały ze sobą kontakt, wyczuwalny był chłód. To się zmieniło, gdy musiały liczyć jedna na drugą. A Gwen przyjęła siostrę z radością.

Jest mi obojętny wygląd i praca siostry, najważniejsza jest relacja. Chcę znaleźć dla Gwen postać, która będzie chętna na rodzinne wątki i rozwijanie więzi. Mogą mieć różne przygody po drodze. I jeszcze coś – jeśli się zdecydujesz, nie uciekaj. Ja tu jestem (a jeśli stracę kolor to nie będzie znaczyć, że mnie nie ma).
W razie potrzeby kontaktu pisać tam gdzie mnie widać: dc lub pw (obojętne gdzie, ale więcej siedzę na Cemie). Moja postać była robiona pod inną, ale cóż, tamta zwiała i szukam nowej siostry, o <3
Ostatnio zmieniony wt wrz 09, 2025 3:23 pm przez Gwen Reed, łącznie zmieniany 1 raz.
Angellore / dc: xangellorex
29 y/o, 163 cm
tatuatorka | black thorn tattoo & piercing
Awatar użytkownika
God forbid you ever had to walk a mile in her shoes, 'cause then you really might know what it's like to sing the blues
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

These are the reasons I drink
the reasons i tell everybody i'm fine even though i am not
STATUS: NIEAKTUALNE | 03/09
ObrazekObrazek
Nigdy nie kochała ludzi cicho. Jej uczucia zawsze miały w sobie odcień dramatyzmu, jakby każdy gest, każde spojrzenie, każdy oddech był wyjęty z teatralnej sztuki, w której kurtyna nigdy się nie opuszcza. Zwykłe życie wydawało się jej zbyt blade, zbyt przewidywalne - a on pojawił się właśnie po to, by to życie podrapać do krwi. Człowiek zbudowany z kontrastów: nonszalancja i melancholia, śmiech, który rozbrzmiewał jak wystrzał korka od szampana, i spojrzenie, w którym kryła się czarna dziura. Artysta bez pracowni, wieczny tułacz, który twierdził, że najlepiej maluje na sercach ludzi, a nie na płótnie. Dla innych - ekstrawagancki, zbyt głośny, zbyt obecny. Dla niej – żywioł, który porywał, rozrywał i spalał. Ich miłość była jak burza: powietrze zawsze gęste od elektryczności, iskry przeskakujące z jego dłoni na jej ramiona, z jej krzyku na jego nerwy. Potrafili kochać się tak, że sąsiedzi spuszczali wzrok, mijając ich na klatce schodowej, a zaraz potem kłócić się o nic - o to, kto za długo patrzył na kelnera, o źle postawiony kubek, o sposób, w jaki on ubierał się na spotkania, jakby chciał, żeby wszyscy inni go pragnęli. Courtney miała wrażenie, że był lustrem jej własnych lęków. On rozdrapywał każdą jej ranę, a jednocześnie trzymał w sobie coś, co przyciągało ją jak obsesję. Każdy jego uśmiech był jak nagroda, każde odwrócenie się - karą. Razem przypominali dwie iskry zamknięte w słoiku benzyny: czasem wybuchali w oślepiającym blasku, czasem dusili się od własnego dymu. To, co ich łączyło, nie było delikatnym uczuciem, które koi. Było ostrzem, którym oboje lubili się ranić, tylko po to, by potem wspólnie lizać krew ze swoich ust. Courtney kochała go z całą dzikością swojej natury, a on odwzajemniał to w sposób, który bardziej przypominał pochłanianie niż miłość. I choć oboje wiedzieli, że ta relacja ich niszczy, nie potrafili się zatrzymać. Bo Courtney - ze swoją emocjonalną przesadą - pragnęła właśnie tego: miłości, która boli, która nie pozwala oddychać, która zmusza do płaczu i do śmiechu w jednej chwili. Miłości, przy której każdy dzień był kolejnym aktem tragedii - i jednocześnie jedyną formą życia, jaką umiała przy sobie wyobrazić. Chciałaby uciec, ale on zawsze wiedział, jak znaleźć jej słabość: albo obiecać, że tym razem będzie inaczej, albo przyjść w środku nocy, roztrzęsiony i rozbity, wpychając jej do rąk swoje serce. I Courtney przyjmowała je za każdym razem - jak narkotyk, który zatruwa i koi jednocześnie.
Ostatnio zmieniony śr wrz 03, 2025 8:27 pm przez Courtney Larue, łącznie zmieniany 2 razy.
25 y/o, 166 cm
niefortunnie żona męża i córka tatusia
Awatar użytkownika
find what you love and let it kill you
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

przyszywane rodzeństwo
STATUS: AKTUALNE | 28/08
ObrazekObrazek
Dave i Sue Gallagher przygarnęli nastoletnią Ivennę Hawke pod swój dach w ramach programu wymian w szkole średniej. A przynajmniej to powiedzieli swoim biologicznym dzieciom.

Dave był nauczycielem historii. Prostolinijny i ciepły, ale momentami naiwny. Za dnia: typowy „dobry ojciec” który wierzy w ciężką pracę i uczciwość. Nocą... Raz w życiu pomyliły mu się kroki i znalazł przy stole grając w grę, której zasad nie rozumiał, z ludźmi których statusu nie znał. Jeden incydent hazardowy zadłużył rodzinę dożywotnio - lichwiarskie odsetki mafijnych lokali istniały po to, by okradać, a Dave w swojej łagodnej oprawie kompletnie nie wiedział, jak to ugryźć.

Sue, pielęgniarka oddziału pediatrii, wiele nocy przepłakała ze strachu, że zostaną zamordowani. Ciepła, troskliwa i bardzo rodzinna - praktyczna kobieta która nie potrzebowała luksusów, a chwilowej chciwości męża nie była w stanie zrozumieć. Dla niej najważniejsze były zdrowe dzieci, tymczasem okazało się, że mężczyźni w czerni obserwują ich dom, a w skrzynce pojawiają groźby.

Siergiej Orlov, boss rosyjskiej Bratvy dostrzegł jednak coś w ciężko pracującym, poczciwym Davidzie i może tego dnia wypił więcej, może córka rozczuliła go tym, że odgarniała włosy jak mama - nie wiadomo, lecz postanowił zaproponować rodzinie Gallagherów odpracowanie długu.

Jego córeczka Ivona od dawna błagała o możliwość normalnego życia z dala od rodzinnego biznesu, a on mógł jej na to pozwolić wyłącznie w warunkach kontrolowanych.

I tak, Dave i Sue stali się rodziną zastępczą już-Ivenny, ich biologiczne dzieci - jej przyszywanym rodzeństwem.

Ivenna mieszkała z nimi przez okres liceum, następnie wyprowadziła się na studia. Pozostali jednak w bardzo bliskim kontakcie - kochają się jak prawdziwa rodzina, kłócą i przekomarzają jak prawdziwa rodzina, a choć dług dawno spłacono, zbudowana zażyłość pozostała na zawsze. Świętują wspólnie wszystkie okazje, rozmawiają regularnie przez telefon, a gdy Ivenna 2 lata temu brała ślub - siedzieli z przodu, w honorowym miejscu.

Szukam biologicznych dzieci Dave'a i Sue Gallagherów - rodzeństwa w różnym wieku.

Nie ingeruję w to kim są, co robią i jacy są. Jedyne, co będzie dla mnie ważne, to obraz normalnej, kochającej się rodziny. Nie będzie tu żadnych historii o tacie który pił, mamie która biła, o zaginionym bracie który może żyje ale umarł ale żyje, bujnych opowieści o gwałtach i poronieniach i traumatycznej przeszłości. Dave popełnił jeden błąd, jakoś się z niego wykaraskali, a dzieci nigdy nie poznały prawdy o pochodzeniu Ivenny. Rodzice żyją, mają się dobrze i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że Siergieja Orlova właśnie zamordowano.

A Ivenna jest następna.


Zapraszam na PW :slodziaczek:
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
ivy
nic o niczym
34 y/o, 171 cm
koronerka toronto police service
Awatar użytkownika
bozia dała piękną gębę - nie moja wina
lubią mnie też te zajęte - twoja dziewczyna
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

We've taken different paths
and travelled different roads
i know we'll always end up on the same one when we're older
STATUS: NIEAKTUALNE
ObrazekObrazek
Millerowie pochodzą z Whitby, ale sercem zawsze byli blisko Toronto. Pewnie dlatego, że ich rodzinna miejscowość jest oddalona zaledwie o godzinę drogi stąd. Pochodzą z trochę konserwatywnej rodziny (ojciec ma te swoje wyobrażenia o homoseksualistach, bo wiadomo - chłopak dziewczyna normalna rodzina), matka od lat pracuje w bibliotece w Whitby, a ja lubię wprowadzać ich do gry jako postaci NPC.
Szukam dla Zaylee jeszcze młodszej siostry w wieku 25 - 27 lub 32 lata. Nie narzucam wizerunku, chociaż przyznać, że fajnie gdyby była trochę podobna do reszty rodzeństwa. To, co będzie robiła, nie ma dla mnie żadnego znaczenia (tata mówił, że możemy być tym, kim chcemy, ale najlepiej, żeby było tak, jak on chce), jednak marzy mi się faktyczna relacja i rozgrywanie jakichś fajnych fabuł, a nie tylko wpis do relek i elo, nie znamy się.

Na pokładzie są już Finley Miller (29) i Lucas Miller (23) <3
Ostatnio zmieniony sob wrz 13, 2025 9:20 pm przez zaylee miller, łącznie zmieniany 10 razy.
bubek
nie lubię postów z ai, postów o niczym, jak ktoś nie pcha fabuły do przodu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizacyne”