23 y/o
For good luck!
171 cm
wyprowadza psy i opierdala się za kasą w fox theatre
Awatar użytkownika
⋆❆₊⁺ merry christmas, i could care less ⁺₊❆⋆
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiona/on, i don't mind
typ narracjitrzecioosobowa
czas narracjiprzeszły
postać
autor

roomies?
współlokator/ka (20 - 30ish)
STATUS: sprzedane!!
ObrazekObrazek
szukam osoby, która od niedawna dzieli z indie niewielkie mieszkanie w parkdale. oczywiście dokładny charakter i szczegóły ich relacji ustalimy sobie wspólnie, ale w grę wchodzi wszystko, mogą się świetnie dogadywać, mogą się nie znosić, cokolwiek, ważne, żeby było ciekawie!!
o indie trzeba wiedzieć tyle, że jest - delikatnie mówiąc - żywiołowa, lekko niepoważna i że nie ma z nią spokoju, nigdy. na pewno brakuje jej do wzorowej współlokatorki, ale to głównie grzechy na które da się przymknąć oko; wszystko zależy od twojej postaci oraz jej tolerancji na chaos i okazjonalną głupotę, ważne jest tylko to, aby nie była wobec nich i caldwell ogółem obojętna. całą resztę chętnie opowiem w szczegółach na pw, ale opcji jest naprawdę mnóstwo, na pewno wymyślimy razem coś fajnego<3

Obrazek

✧ wiekowo, nie wiem, tak przed trzydziestką? żeby różnica nie była za duża; zawód dowolny, ale mieszkanie jest z tych skromniejszych, więc powinien być adekwatny, cała reszta bez większego znaczenia
✧ wstępnie to wątek komediowy, bo lubię pisać głupoty, ale dobrej dramy nie odmówię, więc jeśli masz ochotę albo pomysł jak to pokomplikować, hit me!!
✧ real talk: niestety nie zawsze mogę obiecać zawrotne tempo odpisów, bywa zmienne, bo dyktuje je moja praca i (niestety kiepskie) zdrowie. czasem odpisuję w ciągu dnia lub dwóch, ale czasem zmiata mnie z planszy i nie ma mnie dłuższą chwilę. zawsze wracam (serio, mam świadków), ale rozumiem że dla niektórych może być to deal breaker, więc wolę lojalnie uprzedzić<33
✧ mam alergię na ai, nie dogadamy się jeśli chat gpt pomaga ci w pisaniu, sorka
✧ no i co, polecam się!! zapraszam na pw albo bezpośrednio na dc: youknowthisdiva

Ostatnio zmieniony ndz lis 23, 2025 5:56 pm przez Indie Caldwell, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
leo
mam alergię na chat gpt i ai w jakiejkolwiek innej postaci, poza tym wszystko cacy
28 y/o
For good luck!
196 cm
strażak na zasiłku, student psychologii uniwersytet
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkion/jego
typ narracjityp narracji
czas narracji-
postać
autor

Everhart Fireline
poszukiwania rodzeństwa
STATUS: AKTUALNE | 16/11
ObrazekObrazek
Szukam trzech postaci do emocjonalnych, wielowarstwowych rodzinnych wątków wątków. Everhartowie wychowali się w Toronto, w rodzinie mocno związanej ze strażą pożarną i służbą publiczną, trochę w cieniu idealizowanego przez nich ojca, trochę pod skrzydłami (nad)opiekuńczej matki.
Ollie jest drugi w linii - i tak jak jego starszy brat, od dziecka wiedział, że nie ma wyboru chce zostać strażakiem. W niedalekiej przeszłości doznał jednak poważnych obrażeń, które zmusiły go do porzucenia służby. Aktualnie studiuje psychologię i dorabia dorywczo, gdy zasiłek zdrowotny okazuje się niewystarczający do prowadzenia godnego życia. Tak z rodzicami, jak i z rodzeństwem łączy go dużo miłości, ale i trudnych historii.

SZUKAM:

1. Najstarszego brata (33-37 lat).
#tradycja #presja #poczucie winy #rywalizacja #przebaczenie

Najstarszy Everhart zawsze nazywany był tym silnym. Bez cienia wątpliwości, kontynuuje rodzinną tradycję — jest strażakiem, prawdopodobnie wysoko w hierarchii. To - przynajmniej na pierwszy rzut oka - typ twardziela, dla którego wrażliwość jest oznaką słabości. Ollie zawsze był w niego zapatrzony jak w obrazek, ale od pewnego czasu ich relację przepełnia nowe napięcie. Być może starszy brat wyrzuca sobie, że nie uchronił Oleandra przed wypadkiem, ale nie potrafi wyrazić tego w słowach, zamiast empatii okazując Olliemu wyłącznie chłód? Być może to Oleander ma do niego niewysłowiony żal za brak wsparcia, którego tak potrzebował w czasie rekonwalescencji? Wszystko jest do dogadania, ale widzę tu potencjał na mnóstwo emocjonalnych rozgrywek.

2. Młodszego brata (23-27 lat).
#odpowiedzialność #podziw #bunt #niezgoda #determinacja

Energiczny, ambitny i odważny - i być może trochę nierozsądny. Od dziecka najbliższy sercu Olliego, z którym w szkolnych czasach byli nierozłączni. Oleander kochał rolę starszego brata, i bez mrugnięcia okiem brał na siebie nie tylko odpowiedzialność za młodszego brata, ale i niekiedy za jego wybryki i przewinienia. Problem w tym, że teraz młodszy brat pragnie pójść tą samą drogą - zaciągnąć się do straży albo wojska. Ollie jest przerażony. Ta relacja będzie pełna rozmów o ryzyku, obowiązku i rodzinie i tym, co to znaczy „żyć odważnie”.
Znowu - jestem otwarty na wszelkie możliwe modyfikacje, czego tylko Twoja dusza zapragnie!

3. Najmłodszej siostry (19 - 23 lata).

#bliskość #empatia #wsparcie #wrażliwość

Najbardziej emocjonalnie inteligentna w rodzinie. To ona siedziała przy Olliem w szpitalach, to ona nauczyła się rozumieć tak jego milczenie, jak i z trudem wypowiadane słowa, gdy dochodził do siebie po zatruciu dymem. Musiała dojrzeć zbyt szybko, ale nie potrafi obwiniać za to nikogo oprócz samej siebie. Jest dla Oleandra kotwicą - zna jego sekrety, widzi więcej niż pozostali członkowie rodziny,
bywa mediatorką albo tłumaczem, gdy bracia nie potrafią dojść do porozumienia.
Jednocześnie być może ma oblicze, którego Ollie jeszcze nie poznał - pełne złości, buntu albo innych, trudnych emocji.

WAŻNE:
- To oczywiście tylko wstępne zamysły. Imiona, dokładne zawody, szczegóły relacji— wszystko jest do ustalenia. Zawsze staram się być elastyczny, bo najbardziej zależy mi na wspólnym kreowaniu relacji, i nie chcę niczego narzucać!
- Przyznaję, że nie jestem demonem prędkości, ale nie znikam, staram się pisać ładne i sensowne posty, a o każdej nieobecności informuję z wyprzedzeniem. Słowem: gracz roku.
- Jestem pewien, że wspólnie stworzymy ciekawe i znaczące fabuły. Serdecznie zapraszam na PW!
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
oleander
z przecinkami przejdzie wszystko
28 y/o
For good luck!
196 cm
strażak na zasiłku, student psychologii uniwersytet
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkion/jego
typ narracjityp narracji
czas narracji-
postać
autor

fire on fire
would normally kill us
STATUS: REZERWACJA| 18/11
ObrazekObrazek
10 lipca 2022
- Uwaga, Uwaga. Jednostki 17 i 17B, zgłoszenie alarmowe. Mamy pożar strukturalny w rejonie Kingsway, Princeton Road. Możliwi poszkodowani wewnątrz. Powtarzam — możliwi poszkodowani wewnątrz.

— 17B, zgłaszam się.

— 17B, macie najbliżej. Meldunek: duży, wolnostojący dom. Zgłaszający w środku. Ogień według relacji już na schodach.

— Przyjęliśmy (...). Będziemy na miejscu za trzy minuty.

— Uważajcie na siebie...

— Jak zawsze.


W pracy, w której ryzyko jest rutyną, człowiek szybko przyzwyczaja się, że każda zmiana może być tą ostatnią - jednocześnie jakimś cudem zawsze naiwnie łudząc się, że z każdego pożaru koniec końców wyjdzie się cało. Tamtej nocy nie było inaczej - interwencja jak każda inna, standardowo obarczona niebezpieczeństwem i słodyczą adrenaliny. Sprawy toczyły się szybko: pamiętam drogę na miejsce zdarzenia, rosłą konstrukcję Twojego domu trawioną przez płomienie, krzyki ludzi, którym udało się uciec, i tych, których pożar uwięził w swoich trzewiach. Pamiętam pośpiech własnego ciała, pamiętam welur zasłon w salonie, pamiętam ścianę dymu i Twoją sylwetkę - słabnący łomot serca poddającego się po długiej walce o życie. Oczy rozszalałe zwierzęcym lękiem i ulgę, gdy zapewniałem Cię, że wszystko będzie dobrze.
Pamiętam decyzję, żeby wrócić - po tych, którzy zostali w środku. Huk walącego się stropu. Iskry buchające wokół mnie jak fajerwerki.

Następnie nic przez kilka dni. Tylko ciemność, spokój, głuchą ciszę. Potem - sterylną biel szpitalnego pokoju. Kwiaty i kartki z podziękowaniami za moją służbę. Ból, który rozgościł się w każdym zakątku mojego ciała. Rytmiczne pikanie medycznej aparatury. Marsową minę mojego brata, gdy zdawał mi raport z wydarzeń: kogo udało się uratować. Kogo nie. Pisano o mnie w gazetach, wiesz? Nazwano mnie bohaterem, podczas gdy ja sam przez kolejne miesiące nie byłem nawet w stanie spojrzeć samemu sobie w twarz.

Od tamtej pory minęły trzy lata. Trzy lata dochodzenia do siebie, trzy lata uczenia się życia na nowo - z ograniczoną sprawnością i wstydem z wolna zżerającym mnie powoli od środka. Trzy lata wyrzucania sobie, co mogłem zrobić inaczej i obsesyjnego zastanawiania się, gdzie i kim jesteś.

Kiedy spotkamy się ponownie - przypadkiem, lub, jak kto woli, za sprawą złośliwego losu - tylko jeden z nas rozpozna tego drugiego. I teraz, po latach, rozwinie się między nami relacja, która każe nam zakwestionować nie tylko to, co stało się tamtej trefnej nocy, ale i całą naszą dotychczasową życiową równowagę.

W (bardzo potrzebnym...) skrócie:
- Szukam mężczyzny, którego trzy lata temu Oleander cudem uratował z pożaru jego rodzinnego domu. Zależy mi na kimś w podobnym wieku (powiedzmy 25-30 lat), najlepiej z kompletnie innego środowiska niż to Everharta. Rozpieszczony (choć nieszczęśliwy) chłopak z zamożnego domu byłby idealny - najlepiej też ktoś, kto w życiu nie przyznałby się nawet przed samym sobą, że mogłoby ciągnąć go do drugiego mężczyzny.
- Co ważne, w pożarze zginął ktoś bliski poszukiwanej postaci. Matka? Sekretny kochanek? Dziewczyna? Ollie był w drodze, by tę osobę uratować, kiedy zawaliła się konstrukcja domu, więżąc Oleandra w pożarze. Jednym słowem, zdarzenie z tamtej nocy wiązało się z tragicznymi konsekwencjami zarówno dla Everharta, jak i dla Twojej postaci.
- W moim pomyśle, panowie spotykają się ponownie zupełnym przypadkiem, i tylko Oleander rozpoznaje tę drugą stronę, samemu pozostając (póki co) anonimowym. Marzy mi się bardzo powolny slow burn, w którym obydwie postacie zbliżają się do siebie stopniowo, w rytmie pełnym niedopowiedzeń i nieufności, a gdy wreszcie się na siebie otworzą, będzie już za późno, aby się wycofać.
- Im więcej uda nam się zbudować między nimi kontrastów, tym lepiej. Im więcej komplikacji, dram, traum i flashbacków, tym ciekawiej. Chciałbym, żeby była to relacja romantyczna, ale w którą stronę pójdziemy zależy tylko i wyłącznie od nas.
- Nie jestem wprawdzie demonem prędkości, ale dbam o jakość postów, czystą komunikację i nie znikam, o wszelkich obsuwach i nieobecnościach informując z wyprzedzeniem. Chętnie podrzucę próbkę moich postów jeśli chcesz sprawdzić mój styl. W pisaniu celuję w styl literacki, choć czasem pewnie zajeżdżam grafomanią.
- Nic co ludzkie nie jest mi obce, i jestem otwarty na wszelkie możliwe modyfikacje tego pomysłu - kombinujmy razem, na pewno wymyślimy coś ciekawego. Zapraszam na PW <3

Ostatnio zmieniony wt lis 18, 2025 1:27 pm przez oleander everhart, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
oleander
z przecinkami przejdzie wszystko
30 y/o
For good luck!
170 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
Ex gwiazda tenisa, a teraz raczkująca modelka
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
typ narracjityp narracji
czas narracji-
postać
autor

tytan mojego sukcesu
czyli hot trener.
STATUS: AKTUALNE | 17/11
ObrazekObrazek
(Roboczo) Florence, czyli była gwiazda tenisu, kryjąca się za pasmem kontuzji jej kariera niestety dobiega końca. Mając dwadzieścia parę lat musi się zająć czymś innym, pomyśleć o nowym miejscu do życia, o spokoju od sportu, o innych opcjach. Rodowita Kanadyjka była jedną z gwiazd tutejszego tenisa, pierwszą od lat zawodniczką której udało się wejść do rankigu WTA, plasując miejsce w pierwszej 50.
Niezwykle urodziwa, ale pracowita o wielkim sercu dla zwierząt, którym oddaje się w całości. Łakomy kąsek w życiu towarzyskim, wciąż młoda i wciąż singielka.
Kogo dla niej szukam? Oczywiście w tym wszystkim potrzebny jest mentor, ktoś kto ją trenował i mobilizował, latał za nią po świecie i w sumie czerpał z tego nie tylko korzyści majątkowe..
Dla powstającej Pani, potrzebny jest trener tenisa, ewentualnie ktoś od przygotowania psychicznego albo trener od fizycznej strony. Istotą jest aby był w jej teamie, jeździł za nią na turnieje tenisowe, pracował poniekąd dla niej, pomagał ale też i był dla niej kimś więcej. To można podciągnąć pod romans czy też jej zauroczenie bo zgaduje, że najwięcej emocji będzie szło z jej strony. Czy może on ją trochę wykorzystywać? No jasne. Czy może mieć rodzinę? Pewnie. Chce też ogólnie aby był od niej starszy dosyć zauważalnie, w grę wchodzi minimum 5 lat+. Co z tego wyjdzie i jak potoczą się ich losy pozostawiam w otwartej kwestii. Dogadamy się, rozegramy i zobaczymy dokąd to nas zabierze.
Gorąco zapraszam i oferuje mental wsparcie!

* nie obrażę się też, jeśli byłaby to Pani z jakiegoś powodu. Płeć to nie problem.
31 y/o
For good luck!
169 cm
pielęgniarka na oddziale ratunkowym Mount Sinai Hospital
Awatar użytkownika
Merry Christmas, ya filthy animal!
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiŻeńskie
typ narracji3os.
czas narracjiprzeszły
postać
autor

I bet you think about me
STATUS: bardzo aktualne | 22/11
ObrazekObrazek
Iris jest… trudna. Ma niewiele ponad trzydzieści lat, ale życie właściwie nigdy jej nie oszczędzało. Pochodzi ze średniej rodziny i ciężko pracowała, żeby coś osiągnąć oraz móc się z tego wyrwać. Jest twarda i jest uparta. A po tym, co przeszła w przeciągu ostatnich dwóch lat po prostu stara się wrócić do normalności.
Zawsze powtarzała, że nie jest stworzona do związków. Nigdy nie potrafiła się odpowiednio zaangażować, zawsze panicznie bała się, że skończy jak jej matka… ślepo zapatrzona w męża, który zniszczył życie jej oraz jej córek. To wcale jednak nie znaczy, że nie próbowała. Oczywiście, że tak. I oczywiście, że była zakochana. W związkach jednak szybko zaczynało brakować jej oddechu i zaczynała czuć, że ktoś ma względem niej jakiekolwiek oczekiwania. Tylko, czy faktycznie tak było? A może górę brały jej strachy i wątpliwości? I uciekała zanim było za późno.

- Poszukiwany mężczyzna 31+
- Albo jest to mężczyzna, z którym Iris była w związku. Krótkim, długim… obojętnie, ustalimy to sobie. Był to jednak na tyle poważny związek, że zdążyła coś do tego pana poczuć i jednocześnie zdążyła się przestraszyć, że robi się zbyt poważnie.
- Albo jest to mężczyzna, którego Iris poznała stosunkowo niedawno. Ewentualnie niedawno ich relacja zmieniła charakter na tą z pokroju romantycznych. Zamiast skorzystać z okazji na normalność, której tak bardzo potrzebuje zaczyna wpadać w poprzedni schemat.
- Nie narzucam kim jest ten facet – może być kimkolwiek. Mogą być sąsiadami, mogli się poznać w wojsku na Bliskim Wschodzie, mogli wpaść teraz na siebie w szpitalu. Tak naprawdę – hulaj dusza, nie lubię narzucać - to twoja postać i tobie ma się nią dobrze grać.
- To tylko szkic relacji, możemy ją dopracować wspólnymi siłami. Może uda wpasować Iris w coś, czego szukasz dla swojej męskiej postaci. Jestem naprawdę otwarta na propozycje.
- Po prostu nie uciekaj bez słowa... serio, tylko tyle! Daj znać jeśli coś ci nie pasuje i tego nie czujesz, ale nie ghostuj.


Ostatnio zmieniony sob lis 22, 2025 8:55 pm przez Iris Valentine, łącznie zmieniany 1 raz.
40 y/o
CHRISTMASSY
173 cm
Inżynier energetyki / dawniej złodziej Avalon Global Industries
Awatar użytkownika
I wrapped it up and sent it,
With a note saying "I love you" - I meant it.
Now I know, what a fool I've been,
But if you kissed me now I know you'd fool me again.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkimieszane
typ narracji3 osoba
czas narracjiPrzeszły
postać
autor

chciałeś dać mi cały świat
a ja nie umiałem tego przyjąć
STATUS: AKTUALNE | 17/11
ObrazekObrazek
Wspólnych skoków zrobiliśmy naprawdę wiele, głównie na terenie Argentyny, gdzie przez większość czasu mieszkaliśmy. Jeździliśmy jednak po świecie, robiąc gdzie się da pokazy naszych umiejętności, jakby to określił mój braciszek. Jeden z nich jednak, ten ostatni, pozostał w mojej pamięci na długo i to nie tak, jakbym sobie tego życzył.
To po tamtym skoku mam blizny na twarzy (niewielkie, jasne, bo już zagojone, ale nie przepadam za nimi i uważam, że są paskudne) i nieco słabszy wzrok w prawym oku. To w czasie jego trwania straciłem Santiago, który kazał mi uciekać, gdy zrobiło się naprawdę gorąco. Byliśmy otoczeni przez policję, ktoś z naszej ekipy nawet został ranny, a ten głupek uznał, że zatrzyma policję, żeby reszta mogła uciec. On i te jego pieprzone bohaterstwo... Nie uciekłbym, nie zostawiłbym go, gdyby nie to, że w pewnym momencie wycelował we mnie broń i wystrzelił. Nie trafił - jak o tym myślę, to raczej nie chciał trafić - ale wystraszyłem się i zwiałem. Po paru metrach jednak zorientowałem się w tym, co właściwie robię i próbowałem zawrócić, ale wtedy wybuch powalił mnie na ziemię; to po nim mam pamiątki na twarzy. Wydostałem się stamtąd dzięki jednemu z naszych wspólników, który dosłownie wyniósł mnie stamtąd na rękach. Tak, złodzieje bywają lojalni, nawet w sytuacjach tak krytycznych jak tamta.
Tamta akcja była moją ostatnią. Po utracie jedynej osoby, której na mnie kiedykolwiek zależało, życie straciło dla mnie sens. Przez chwilę tułałem się po świecie, próbowałem nawet się zabić, ale najwidoczniej nawet na to byłem zbyt słaby. W końcu wylądowałem w Toronto, w którym wcześniej kilkakrotnie pomieszkiwałem razem z Santiago. Udało mi się stanąć na nogi, znalazłem pracę, a ostatnio nawet zostałem ojcem... co było dla mnie sporym zaskoczeniem, bo od wieków nie sypiałem z kobietami, ale jakoś tak wyszło, że pewnej nocy zbliżyłem się do mojej przyjaciółki bardziej, niż planowałem. I w sumie można by powiedzieć, że żyłem sobie w miarę spokojnie i szczęśliwie, gdyby nie to, że niedawno odebrałem telefon, który zmienił dosłownie wszystko
.
- wybaczcie, że taki długi fragment karty, ale on idealnie podsumowuje ostatnie lata Palermo i wydarzenia, które odegrały największą rolę w jego życiu, więc pozwoliłam sobie przekleić te konkretne akapity - zachęcam jednak do lektury całej karty :D
- nie chcąc się rozwodzić, bo też nie chcę narzucać zbyt wiele: poszukuję tego mężczyzny, który wyniósł Palermo z walącego się tunelu.
- zakładam, że byli ze sobą w relacji, bo nie wiem czy można nazwać to związkiem: facet kochał Palermo, ale ten stracił miłość swojego życia (a przynajmniej tak myślał) i nie potrafił oddać serca nikomu innemu, więc w końcu się rozeszli.
- może mają ze sobą nadal kontakt? A może wpadną na siebie po jakimś roku/kilku miesiącach niewidzenia się?
- nie wiem gdzie nas to zaprowadzi, ale Santiago wrócił do życia Palermo niczym Feniks z popiołów, więc nie przewiduję tutaj end game'ów, za to gwarantuję dużo dramek, mnóstwo uczuć w postach i trochę ładnych hajdów w retrospekcjach ^^
palermo (palermo.pbf)
nie lubię kierowania moją postacią i wiecznych śmieszków w grach, ale poza tym piszę dosłownie wszystko
23 y/o
For good luck!
183 cm
tancerz w The Painted Lady
Awatar użytkownika
I just want you for my own
More than you could ever know
Make my wish come true
All I want for Christmas is you, ooh, yeah
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkidowolne
typ narracji3 osoba
czas narracjiprzeszły
postać
autor

Daddy Issues
Take you like a drug
I taste you on my tongue
STATUS: REZERWACJA | 21/11
ObrazekObrazek
Szukam kogoś starszego, kogoś z oczami pamiętającymi więcej niż mój własny życiowy chaos. Jestem chłopakiem, który żyje szybciej, niż powinien, czasem jakby za głośno, czasem za ciemno, z rytmem serca tańczącym w tempie, którego medycyna jeszcze nie nazwała. Lubię ryzyko, bo przypomina mi, że istnieję. Szukam mężczyzny, który nie wystraszy się moich nieuporządkowanych burz, tylko wejdzie w nie z odwagą kogoś, kto wie, że w środku każdej nawałnicy jest spokojny punkt. Jeśli potrafisz tam dotrzeć – może właśnie ciebie próbuję odnaleźć.

- jak wyżej - poszukuję mężczyzny, starszego przynajmniej o ładnych kilka lat od mojego Everharta do relacji romantycznej ze sporymi dawkami mniejszych i większych dramatów <3
- mój młody ma niezdiagnozowaną chorobę afektywną dwubiegunową, więc będzie czasem nieprzewidywalny i może odwalać różne rzeczy :3
- posty piszę raczej ładne, bywają krótsze, bywają dłuższe, ale jakąś tam jakość mają :D
- nie będę krzyczeć o posty codziennie, ale ostatnio zdarza mi się pisać po parę postów dziennie i z tym także nie mam problemu.
- skąd się znają i na jakim są etapie - to sobie ustalimy na priv lub dc.
- z opcji kontrowersyjnych: możesz być ojcem mojego kumpla, znajomym rodziców, przyjacielem starszego brata, nauczycielem z liceum lub wykładowcą na studiach. <3
palermo
nie lubię kierowania moją postacią i wiecznych śmieszków w grach, ale poza tym piszę dosłownie wszystko
23 y/o
For good luck!
183 cm
tancerz w The Painted Lady
Awatar użytkownika
I just want you for my own
More than you could ever know
Make my wish come true
All I want for Christmas is you, ooh, yeah
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkidowolne
typ narracji3 osoba
czas narracjiprzeszły
postać
autor

miał być ślub
i wesele też
STATUS: klepnięte | 25/11
ObrazekObrazek
Fakt, że jestem bardziej zainteresowany facetami niż dziewczynami dotarł do mnie na przełomie końcówki liceum i początku studiów. Byłem wtedy e związku z koleżanką ze szkoły, zawsze dobrze się dogadywaliśmy, a że przy okazji okazało się, że wpadliśmy sobie w oko, to stwierdziliśmy, że chcemy spróbować. Podobała mi się (zresztą nadal mi sie podoba), była równie zakręcona jak ja, oboje lubiliśmy oglądać horrory, oboje byliśmy potterhead, a w pewnym momencie nawet, dość naturalnie, zaczęliśmy rozmawiać o ślubie. Naprawdę widziałem ją u swojego boku w pięknej, białej sukni. To nie było tak, że chciałem ją zranić...

- jak wyżej, poszukuję byłej dziewczyny Aresa, z którą był kilka lat temu. Rozstali się z jego winy, to na pewno. Może ją zdradził, może oszukał w jakiś sposób, może obiecał że przestanie łazić po dachach, ale nie przestał? Ustalimy sobie.
- Ares naprawdę wiązał z nią przyszłość swego czasu, ale aktualnie raczej jest to dla niego po prostu przeszłość. Dla niej niekoniecznie musi być. Mogą się do siebie znów zbliżyć, ona może myśleć, że do siebie wrócą...
- nie wymagam ani długich postów na milion znaków, ani odpisów w ciągu godziny. Bawmy się. ❤️
Ostatnio zmieniony wt lis 25, 2025 1:43 pm przez Ares Everhart, łącznie zmieniany 1 raz.
palermo
nie lubię kierowania moją postacią i wiecznych śmieszków w grach, ale poza tym piszę dosłownie wszystko
33 y/o
For good luck!
176 cm
Neurochirurg w North York General Hospital
Awatar użytkownika
Młoda, utalentowana neurochirurg, która wydawałoby się spędza zbyt wiele czasu na to by dbać o swoją karierę. Po utracie swojego narzeczone, próbuje wiec skupić się na tym co wychodzi jej najlepiej - pomaganie innym.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
typ narracjiczas przeszły
czas narracjitrzeciosobowa
postać
autor

Największym darem, jaki można
ofiarować drugiemu człowiekowi, jest życie
STATUS: AKTUALNE | 22/11
ObrazekObrazek
Trudno było mi uwierzyć, że w jednej chwili straciłam miłość swojego życia. Straszny i okrutny wypadek wyrwał mojego narzeczone z moich ramion. Nie pamiętam, co działo się przez pierwsze dni, tygodnie. Zaraz po tym jak dowiedziałam się, że już nigdy nie poczuję twojego ciepła. Tego jak obejmujesz mnie, jak mogę poczuć się bezpiecznie. Potrzebowałam tego.


Niestety ciebie już nie było. Zgasłeś na naszych oczach,
otoczony tymi, którzy naprawdę chcieli widzieć jak stajesz się
cudownym mężem i ojcem, jak spełniasz swoje najskrytsze marzenia. Nie było ci to dane.



Nie chciałam abyś odszedł, długo zastanawiałam się czy powinnam pozwolić ci odejść, oczywiście, nie miałam zbyt wielkich praw. Nie byłam jeszcze twoją żoną. Oddanie twoich narządów, by mogły uratować życie kilkunastu osób, to coś co sam chciałeś. Nigdy nie przestałeś dzielić się swoim dobrem, nawet po swojej własnej śmierci. Utraciłam ciebie ale ktoś inny zyskał drugie życie, swoją szansę. Podarowałeś im coś cenniejszego, coś co staje się nie tylko wielkim poświęceniem ale też odmienia wszystkich, którzy są w to zaangażowani.
Jakiż egoizm kryje się w żałobie! Cóż za samolubstwo - rozpaczać po czyjejś śmierci! Utraciliśmy kogoś, kto był dla nas źródłem przyjemności, korzyści, czyjaś obecność wywoływała u nas pozytywne uczucia - i teraz rozpaczamy. Że już nie dane nam będzie zaznać z nim takich a takich radości; że nie wprawi już nas w taki a taki nastrój; że będzie ciężej. Więc smutek i płacz - bo umarł. Co za hipokryzja!

Być może gdybyśmy przy tym wierzyli, iż po śmierci cierpi jakieś niewysłowione męki - byłby to żal niesamolubny. Ale tak żałować można jedynie największych grzeszników.
Jacek Dukaj, Extensa

Poszukuję mężczyznę, który kilka lat temu albo też kilka miesięcy temu, stał się dawcą serca, które zostało pobrane od zmarłego narzeczonego Lynne. W chwili obecnej blondynka ciągle jest w trakcie opłakiwania swojego ukochanego, z myślą że już dawno pogodziła się z tym, że już nigdy go nie zobaczy. Chciałabym żeby relacja ta z początku nie miała żadnego podłoża romantycznego, a będzie z pewnością skupiała się na ogromnym bólu, cierpieniu i na radości. Radości z tego, że śmierć jej narzeczonego nie była bezsensowna i dała nowe, drugie życie. Poznali się kiedy jedna ze stron zgodziła się na to by poznać tą drugą osobę, to ona mogła o to zabiegać albo wręcz przeciwnie. Może to on, pragnął poznać rodzinę, najbliższych tego, który go uratował. W tym wszystkim pojawią się uczucia, coś czego żadna ze stron nie będzie mogła zrozumieć. Oczywiście, otwieram się na każdy scenariusz, nawet na to że będą chcieli to zakończyć, za nim tak naprawdę będzie miało okazję to rozkwitnąć. Widziałabym tutaj coś, co będzie komplikowało ich relacje. Zacznie ich popychać do ponownych spotkań.
Wiek dowolny, jednak dobrze jakby był w podobnym wieku. Zapewne byłoby to też niejako uwarunkowane tym, że znalazł się w grupie osób, które otrzymały organy jej narzeczonego.
Tym czym się zajmuje jest naprawdę obojętne i nie narzucam niczego. Oczywiście chętnie przedyskutuję każdą kwestię, jeśli będzie taka potrzeba.
Jeśli chodzi o to z jakiego powodu potrzebny był przeszczep to też pozostawiam osobie, która zgłosiłaby się do poszukiwań. Chętnie doradzę w tej kwestii.
40 y/o
For good luck!
175 cm
prokurator generalny w Superior Court of Justice
Awatar użytkownika
Prokurator generalny, twardą ręką ale profesjonalnie wykonuje swoje obowiązku. Nie boi się konsekwencji, a otaczając się głównie osobnikami płci przeciwnej, musi być równie silna jak oni.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
typ narracjiczas przeszły
czas narracjitrzeciosobowa
postać
autor

Jesteś moim największym koszmarem i pragnieniem
"Fight for the things that you care about.
But do it in a way that will lead others to join you."
STATUS: AKTUALNE | 23/11
ObrazekObrazek
Zastanawiała się nad tym, kto mógł być aż tak głupi by wysłać list. Kto w ogóle teraz wysyła listy? Zaśmiała się w duchu, choć nie była to komfortowa sytuacja. Przecież to wszystko trwało już od kilku tygodni, może nawet miesiąca. Na początku nie przejmowała się. Myślała, że ktoś sobie urządza niepoważne żarty. Chce się zabawić jej kosztem. Jednak karteczka, którą trzymała w dłoni sprawiła, że zadrżała. Nigdy się nie bała, a raczej chciała to ukrywać, że ma jakiekolwiek słabości.

"Przestań mnie ignorować. Nie jesteś aż tak bystra na jaką się kreujesz. Wiem o tobie o wiele więcej niż tobie się wydaje!"

Zdawało się, że to tylko dziecięce przekomarzanie się. Chyba ktoś naoglądał się za dużo filmów i chciał rozegrać jakiś chory scenariusz a ona musiała paść jego ofiarą. W tym wszystkim przerażające było jednak to, że w dołączonej kopercie znalazły się dokumenty. Dokumenty, które świadczyły o tym że nie do końca jest tak skazitelna. Czy ktoś wiedział o jej nielegalnych skłonnościach? Upiła wino, które obracała w swojej dłoni od dłuższego już czasu. Musiała zmierzyć się z tym co mogło zrujnować jej reputację, całe życie i wszystko to co osiągnęła.
Poszukuję faceta (gnidę), który usilnie próbuje wyprowadzić Clementine z równowagi. Wie o niej o wiele więcej niż powinien i chce zrobić wszystko by się do niej zbliżyć. Czy chce zgarnąć jej majątek, stać się częścią niewielkiego imperium, które stworzyła? Chyba, że ma on coś innego na myśli. Może ma ochotę zgarnąć ją tylko dla siebie ale robi to w tak perfidny sposób. Mężczyźni i ich pomysły na zdobycie kobiety. Wszystko jest do ustalenia i chętnie podyskutuję jeśli chodzi o to dlaczego chce to zrobić. Jaki ma w tym wszystkim plan. Ich spotkania, a raczej negocjacje na pewno będą ociekały emocjami. Może nawet pojawi się jakaś chemia, bo oboje będą czerpali z tego dziwną satysfakcję, a przynajmniej on na samym początku.
Mężczyzna, który chce namącić w jej życiu. Ma jakiś plan i brnie w to wszystko bez spoglądania się za siebie.
Wiek, widziałabym tutaj kogoś młodszego od Clementine. Nie musi to być ogromną różnica wieku.
Jego historia, zawód i wszystkie inne szczegóły nie są istotne, a raczej zależy mi na tym by to była całkowicie twoja postać. Może to być ktoś już stworzony i nadający się do tej fabuły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizacyne”