ODPOWIEDZ
31 y/o, 170 cm
ratownikcza medyczna, która po godzinach ratuje życie typom spod ciemnej gwiazdy
Awatar użytkownika
I don’t want no scrub, a scrub is a guy that can’t get no love from me...
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Kod: Zaznacz cały

[kalendarz]
[kalendarz1]miesiąc[/kalendarz1]
[kalendarz2]
[kalendarz3=trwa]
[img]LINK DO OBRAZKA[/img]
[kalendarz4]
[b]#numer rzogrywki[/b]
[b]Kto:[/b] TEXT
[b]Gdzie:[/b] TEXT
[b]Opis:[/b] TEXT
[/kalendarz4]
[/kalendarz3]

[kalendarz3=trwa]
[img]LINK DO OBRAZKA[/img]
[kalendarz4]
[b]#numer rzogrywki[/b]
[b]Kto:[/b] TEXT
[b]Gdzie:[/b] TEXT
[b]Opis:[/b] TEXT
[/kalendarz4]
[/kalendarz3]

[kalendarz3=trwa]
[img]LINK DO OBRAZKA[/img]
[kalendarz4]
[b]#numer rzogrywki[/b]
[b]Kto:[/b] TEXT
[b]Gdzie:[/b] TEXT
[b]Opis:[/b] TEXT
[/kalendarz4]
[/kalendarz3]

[/kalendarz2]
[/kalendarz]
Ostatnio zmieniony śr lip 30, 2025 1:03 pm przez Sloane Marlowe, łącznie zmieniany 1 raz.
Slo
kiedyś tego nie było
31 y/o, 170 cm
ratownikcza medyczna, która po godzinach ratuje życie typom spod ciemnej gwiazdy
Awatar użytkownika
I don’t want no scrub, a scrub is a guy that can’t get no love from me...
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

RETROSPEKCJE
Obrazek
Kto: Sloane & Koda
Kiedy: 2009
Gdzie: Rouge National Urban Park
Opis: Letnie ognisko, dym wplątany we włosy, śmiech odbijający się echem od jeziora. Miała trzynaście lat i była pewna, że ten wieczór zniknie jak wszystkie inne.
Sloane nie należała wtedy do nikogo. Trochę z boku, trochę z przodu — obserwatorka w zbyt dużej bluzie i spojrzeniu, które nie chciało zdradzić, że coś ją porusza. Koda Lennox miał błysk w oku i butelkę w rękach. Nie szukał chaosu, ale umiał go wywołać jednym półuśmiechem.
Wśród dzieciaków pachnących ogniskiem i winem przemyconym w bidonie pada znajome hasło: zagrajmy w butelkę. Jeszcze bez reguł, jeszcze bez ryzyka. Tylko niewinne kręcenie i niepewne spojrzenia.
Ale każda gra, nawet ta najprostsza, ma swój punkt zwrotny. Ten moment, w którym rzeczy stają się zbyt ciche. Zbyt prawdziwe.
Ktoś rzuca żart. Ktoś udaje, że nie boi się wyzwania. Ktoś — patrzy dłużej niż powinien.
Wtedy to jeszcze nic nie znaczyło.
Ale teraz, po latach, ona wciąż pamięta ogień w oczach i śmiech, który nie chciał zgasnąć. I butelkę, która zatrzymała się dokładnie tam, gdzie nie powinna.
Ostatnio zmieniony pt lip 11, 2025 9:56 pm przez Sloane Marlowe, łącznie zmieniany 1 raz.
Slo
kiedyś tego nie było
31 y/o, 170 cm
ratownikcza medyczna, która po godzinach ratuje życie typom spod ciemnej gwiazdy
Awatar użytkownika
I don’t want no scrub, a scrub is a guy that can’t get no love from me...
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

07/25
Obrazek
#1
Kto: Sloane & Serena
Gdzie: Mount Sinai Hospital
Opis: Wypadek autokaru z dziećmi zmusza personel Mount Sinai do natychmiastowej mobilizacji. Serena Almendarez, rezydentka oddziału ratunkowego, zostaje rzucona w sam środek kryzysu, gdy pierwsze ambulanse zaczynają zjeżdżać do szpitala. Wśród ratowników pojawia się Sloane Marlowe — znajoma twarz z przeszłości i kobieta, która na co dzień balansuje między ratowaniem życia a światem półcieni. W gęstej atmosferze triażu, między faktami medycznymi a emocjami, obie muszą działać szybko, skutecznie i bez miejsca na błędy. A każde kolejne nosze przynoszą nowe pytania — nie tylko o pacjentów.
Obrazek
#2 - rozgrywka niebyła
Kto: Sloane & Luca
Gdzie: Archeo
Opis: Kiedy kelner pada martwy w samym sercu eleganckiej restauracji, iluzja spokoju pryska jak tłuczone szkło.
Sloane Marlowe miała tego wieczoru tylko napić się drinka i przypomnieć sobie, że potrafi być kimś więcej niż funkcją. Zostawiona na lodzie przez przyjaciółkę, wybiera samotność przy barze — w szpilkach, z kreską na powiece i bez planu.
Luca Scalvini, mężczyzna z rogu sali i wzrokiem ostrym jak skalpel, nie przyszedł tu przypadkiem. Gdy chaos rozsypuje się po marmurze razem z czerwonym winem, ich spojrzenia się przecinają — chłodne, ostrożne, nieprzypadkowe.
Ona reaguje. On obserwuje. A kelner nie żyje.
Tylko jedno jest pewne: ktoś tu jeszcze nie zagrał swojej roli do końca.
Obrazek
#3
Kto: Sloane & Maverick
Gdzie: dom Sloane
Opis: Sloane Marlowe wraca z nocnego dyżuru — zmęczona, spocona, pachnąca szpitalem. Marzy o prysznicu i świętym spokoju. Zamiast tego, na werandzie widzi babcię z dwójką nieznajomych. Kobieta wygląda jak z magazynu, ale to mężczyzna sprawia, że napięcie osiada jej na kręgosłupie.
Nie zna go. Ale on zna ją. Zbyt dobrze.
Gdy podaje mu dłoń, on pochyla się i szepcze coś, co sprawia, że krew w jej żyłach zastyga.
Zaczyna się gra — podszyta obsesją, tajemnicą i niepokojem.
Tylko jedno jest pewne: Maverick Summers nie wprowadził się tu przez przypadek.
Obrazek
#4
Kto: Sloane & Bradley
Gdzie: ulica
Opis: Noc. Wilgoć. Cisza za głośna, by czuć się bezpiecznie.
Sloane Marlowe wraca z dyżuru — zmęczona, wściekła na siebie, że olała motocykl. Mokre włosy, spocone dłonie, adrenalina wciąż gdzieś między łopatkami.
To miał być tylko skrót przez port.
Ale kiedy ktoś łapie za jej torbę, wszystko zamienia się w uderzenie. Dosłownie.
Uderzenie głową o chodnik. Ból. Rozmazany świat.
Gdy podnosi wzrok, widzi twarz.
Znajomą. Zbyt znajomą.
Bradley Ayers — kłopot w ludzkiej postaci, echo dawnych lat, mężczyzna, którego kiedyś miała okazję kilka razy zszyć..
Ale właśnie on sprawił, że jeszcze oddycha.
Ona chce podziękować. On jeszcze nic nie mówi.
Bo najpierw musi minąć szum w jej głowie.
Obrazek
#5
Kto: Sloane & Lenny
Gdzie: North York General Hospital
Opis: Po wyjątkowo brudnym dyżurze Sloane zostaje sama z nowym kierowcą karetki.
Śmierdzi chlorem, krwią i zmęczeniem. Sprzątają w milczeniu, rzucając czarnym humorem jak tarczą. Dla niej to tylko kolejny wieczór w pracy — bez większego znaczenia.
Nie wie, że Lenny nie trafił tu przypadkiem.
Obserwuje ją. Zna jej rytm, nawyki, reakcje.
Czeka.
Bo wie, że wystarczy jedno potknięcie, by sięgnąć po to, po co tu naprawdę przyszedł.
Obrazek
#6
Kto: Sloane & Marco
Gdzie: penthouse Marco
Opis: Po nocnym telefonie Sloane jedzie na wezwanie do apartamentu, którego adresu nie powinna znać.
Motocykl wciąż pachnie spaliną, ręce - chlorem.
To nie pierwszy raz, gdy ktoś z tego świata potrzebuje jej pomocy.
Ale pierwszy, gdy on jest pacjentem.
Nie zadaje pytań. On też nie.
Między ciszą a opatrunkiem unosi się coś ciężkiego -coś, czego nie da się zszyć.
Nie wie jeszcze, że ten wieczór ma zostać pod skórą na dłużej.
Obrazek
#7
Kto: Sloane & Marco
Gdzie: George Restaurant
Opis: Sloane pojawia się w restauracji w czerwonej sukience, której miękki jedwab zdaje się płonąć w świetle lamp.
Marco czeka już przy stoliku – elegancki, spokojny, z tym chłodem w spojrzeniu, który potrafi ciąć jak nóż.
Powitanie jest subtelne, ale pod skórą iskrzy.
Rozmowa to gra – pytania bez odpowiedzi, spojrzenia, które mówią więcej niż słowa.
Kolacja nie jest ani zwykłą randką, ani interesem, a czymś pomiędzy – cienką linią, po której oboje stąpają.
Gdy kieliszki cicho stukają o siebie, napięcie rośnie, jakby ktoś w tle zaciskał palce na zapałce.
To dopiero początek, a ona już wie, że tej gry nie da się wygrać bez zostawienia śladów.
Obrazek
#8
Kto: Sloane & Serena
Gdzie: Bar Poet
Opis: Po wypadku, którego echo wciąż dudni w głowach, spotykają się z dala od syren i szpitalnych świateł.
Bar pachnie prosecco i syropem, ludzie rozmawiają głośno, ale między nimi unosi się inna cisza – ta, która zostaje po zatrzymanym sercu.
Sloane siedzi bokiem do drzwi, jak zawsze gotowa uciec, choć dziś nie ma przed czym.
Serena wchodzi z uśmiechem, który niesie w sobie zmęczenie, ale i coś łagodnego.
Rozmawiają o głupotach, śmieją się z rzeczy, których nikt inny by nie zrozumiał.
Każdy łyk bąbelków zmywa trochę napięcia, lecz pod skórą wciąż czai się cień tamtego dnia.
Slo
kiedyś tego nie było
31 y/o, 170 cm
ratownikcza medyczna, która po godzinach ratuje życie typom spod ciemnej gwiazdy
Awatar użytkownika
I don’t want no scrub, a scrub is a guy that can’t get no love from me...
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

08/25
Obrazek
#9
Kto: Sloane & Bradley
Gdzie: Lavinia
Opis: Sloane spędza popołudnie w sypialni, przymierzając piątą sukienkę z rzędu. W lustrze widzi dziewczynę, która wygląda jakby miała szesnaście lat, a nie trzydzieści – rumieńce, drżące dłonie i uśmiech, którego nie potrafi powstrzymać. W końcu wybiera lekką, kwiecistą sukienkę, białe trampki i małą zieloną torebkę. Babcia z zachwytem komentuje, że „ten przystojniak” oszaleje na jej widok, a na koniec, z figlarnym błyskiem w oku, dodaje coś o jego brodzie.
Kiedy samochód zatrzymuje się przed domem, serce Sloane przyspiesza tak, jakby znów była nastolatką przed pierwszą randką. Otwiera drzwi, starając się wyglądać na opanowaną, choć w środku wiruje strach, ekscytacja i coś jeszcze – tęsknota za czymś, czego bała się pragnąć.
Obrazek
#10
Kto: TEXT
Gdzie: TEXT
Opis: TEXT
Obrazek
#11
Kto: TEXT
Gdzie: TEXT
Opis: TEXT
Slo
kiedyś tego nie było
ODPOWIEDZ

Wróć do „kalendarze”