ODPOWIEDZ
40 y/o, 191 cm
Właściciel klubu i trener boksu Kingsway Boxing Club
Awatar użytkownika
Nic tak nie rozwiązuje problemu jak prawy na wątrobę
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiSierra/Leone
postać
autor

Mistake?
Co by było, gdyby...
STATUS: AKTUALNE | 01/09
ObrazekObrazek
Na początku swojej kariery bokserskiej, Karrion wpadł ze swoją ówczesną partnerką. Dziecko jednak nigdy nie pojawiło się na świecie, ponieważ wspólnie zadecydowali o usunięciu go. Związek nie wytrzymał próby czasu i skończył się niedługo później, czego jednym z powodów mogła być owa aborcja, choć niekoniecznie Karrion miał tego świadomość, ponieważ niemal całkowicie skupił się na swojej karierze i nie dostrzegł pewnych znaków.

Chciałbym, żeby ta przeszłość wróciła do niego, zatem:

- Poszukuję kobiety w podobnym wieku do Karriona, z którą był w związku jakieś 20 lat temu.
- Gdy się zeszli, musiała mieszkać, albo chociaż przebywać bardzo często w Toronto - tam bowiem Karrion mieszkał przez pierwsze 2 lata swojej zawodowej kariery.
- Mógł to być krótszy albo dłuższy związek, jednak kluczowym jego aspektem jest to, że zaliczyli wpadkę i ostatecznie zdecydowali się usunąć dziecko.
- Powodem ze strony Karriona było całkowite skupienie się na boksie oraz brak dojrzałości, do podjęcia takiego zobowiązania. Po jej stronie mogły to być inne motywacje.
- Zależy mi na tym, by ten temat wrócił do niego i tym razem zrodził w nim znacznie więcej wątpliwości - co by było, gdyby jednak zdecydowali się na urodzenie i wychowanie tego dziecka?
- Możemy to rozwinąć w wiele kierunków, począwszy od zwykłego gdybania, skończywszy na ujawnieniu pewnego żalu względem siebie, że się na to zdecydowali i po prostu po latach przyszły pewne refleksje.
- Warto byłoby też ustalić, dlaczego się rozstali i jakie stosunki mieli później - tutaj zakładam, że był to neutral i od zakończenia związku nie widzieli się przez X lat, ale nie upieram się przy tym.
- Jestem też otwarty na wszelakie pomysły, więc jeśli Ty masz pomysł, jak rozszerzyć ten wątek - śmiało. Im bardziej to wszystko złożone, tym lepiej :)

Od siebie oferuję przede wszystkim regularne posty, zaangażowanie w gry i kupon zniżkowy na capricciosę ;) Kontakt PW, mogę ewentualnie podać dc, gdyby ktoś wolał tam.
Ostatnio zmieniony pn wrz 01, 2025 11:59 am przez Karrion Mercer, łącznie zmieniany 4 razy.
Ash Ketchup z Alabamy
Nie lubię niekonsekwencji
29 y/o, 163 cm
tatuatorka | black thorn tattoo & piercing
Awatar użytkownika
God forbid you ever had to walk a mile in her shoes, 'cause then you really might know what it's like to sing the blues
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

black thorn tattoo & piercing
ekipa do tańca i do różańca
STATUS: AKTUALNE | 04/09
ObrazekObrazek
Outsiderzy, wyrzutki, niepasujące elementy układanki. Zawsze z nami było coś nie tak, a przynajmniej w oczach pseudo-porządnych ludzi, którzy uważali, że nie wpisujemy się w standardy społeczeństwa. Może za wcześnie zaczęliśmy palić, może za wcześnie zaczęliśmy pić. Może niektórzy z nas podjęli... niekoniecznie dobre decyzje dokonując tych drobnych - lub nie - kradzieży. Łączy nas to, że zawsze mieliśmy swój świat, wybujałą wyobraźnię i talent - nie tylko ten do pakowania się w kłopoty. Przelewanie obrazów z głowy na papier było proste i naturalne jak oddychanie. I jakoś tak wyszło, że hobby za dzieciaka, przekuliśmy w sposób na zarabianie. A w ogóle to odnaleźliśmy swoje bratnie dusze w tym popapranym, dorosłym życiu i pracujemy ze sobą - czego chcieć więcej? Kasa, znajomi, alkohol i imprezy.

Courtney jest dzieckiem poczętym wśród ciężkich brzmień, dymu papierosowego i cierpkiego smaku taniego wina, gdzieś w przerwie tras koncertowych ojca, underground'owej gwiazdki rocka lat 90. Sama w sobie jest dość barwna; żyje chwilą, nie planując zbyt wiele do przodu. Trochę za dużo pije, trochę za dużo pali i przeklina. Kocha sztukę, która jest wpisana w jej DNA; wychowywała ją ekstrawertyczna babcia, artystka, kochająca czerwone wino. Courtney mówi co myśli i mimo swojego pozornego roztrzepania - ma głowę na karku.
Ogłoszenie o pracę przewijające się na różnych portalach społecznościowych. Po kliknięciu w zdjęcie zaczyna grać muzyka https://www.youtube.com/watch?v=vAGtkWG ... rt_radio=1:

Obrazek
Ostatnio zmieniony czw wrz 04, 2025 9:14 am przez Courtney Larue, łącznie zmieniany 2 razy.
35 y/o, 169 cm
trophy wife @ my hubby's villa
Awatar użytkownika
I’m cryin' while I’m cummin'
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Baby, you're so ghetto
STATUS: AKTUALNE | 24/08
ObrazekObrazek
Był jednym z lepszych. Nieustępliwy. Przystojny. Wierny - swoim ideałom, odznace i jej.

Po samobójczej śmierci żony rzucił się w wir pracy. Chciał zagłuszyć ból i wyrzuty sumienia. Kłębiącą się w nim wściekłość. Bezskutecznie. Wystarczył moment, aby wybuchł. Kolejna bezsenna noc, cwaniacki uśmieszek przesłuchiwanego właśnie nastolatka. Nim zdążył pomyśleć, pięść samoistnie zacisnęła się na gardle podejrzanego.

Wystarczyło, aby zawieszono go w pełnieniu obowiązków.

Kiedy znika mały chłopiec, zmagazynowane w odmętach pamięci wspomnienie wraca. Nierozwiązana sprawa sprzed lat, której nie potrafił sprostać jego, nieżyjący już, mentor.

Detektyw nie potrafi uwierzyć w zbieg okoliczności. Prędko zauważa, że podobieństw między zaginięciami jest więcej, niż dotychczas przypuszczano. Czuje, jak potrzeba rozwiązania zagadki, miesza się z myślą o zlepieniu w całość tego, co z niego zostało.

Pozbawiony oficjalnych źródeł, zdaje się działać po omacku. Łatwo ulega czarowi równie zaangażowanych w zagadkę pięknych kobiet, wikłając się w relacje pełne pożądania, sekretów i niedopowiedzeń.

Porusza się po cienkiej linii między dobrem a złem. Obowiązkiem a namiętnością. Balansuje nad przepaścią - im bardziej zbliża się do prawdy, tym głębiej zatapia się w mrocznych mechanizmach ludzkiej natury.



od autorek (lacey abbott & claudia corsini):

Poszukujemy kogoś, kto posiada własne pomysły i potrafi zgrabnie pchać akcję. Nie zależy nam na szybkim tempie, choć z pewnością docenimy systematyczność. Lubimy skrupulatnie planować i omawiać akcję i tego samego oczekujemy od przyszłego współautora. Wątek porusza tematykę trójkąta (nie do końca) miłosnego, jednak pragniemy również rozwijać kryminalne tło. Żadnych szczęśliwych zakończeń, nieskalanej miłości czy banałów. Więcej szczegółów podamy prywatnie. <3
Ostatnio zmieniony ndz sie 24, 2025 10:59 am przez claudia corsini, łącznie zmieniany 3 razy.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
claudia
30 y/o, 192 cm
lekarz specjalista medycyny ratunkowej | Mount Sinai Hospital
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

mamy problem
w sumie trzy...
STATUS: NIEAKTUALNE | 14/08
ObrazekObrazek
Nie chce pisać zbyt wiele, bo wcale nie mam wielkich wymagań (to mogą być istniejące już postacie!), sporo mogę dostosować do moich współgraczy, ważne, żeby nam razem udało się ustalić wspólny kierunek <3

Dla ułatwienia będę mówić na swoją postać problem, bo jeszcze nie wiem, jak chcę, żeby nazywał się ten gagatek :lol:
Pani nr 1. (jest chętna!) to buntowniczka z wyboru, przeciw wszelkim zasadom i normom, z pogardą do życia, ogólnie szalona kobieta! Ma w sobie wszystko to, co problem uważa za pociągające i ciekawe. On próbuje grać z nią w jej grę, ale zawsze przegrywa, bo ostatecznie to ona ma nad nim przewagę. Problem niby wie, że to tylko zabawa, ale gdzieś tam łudzi się, że nie będą tylko FWB, czyli w skrócie: ona go nie chce, a on ją tak... nawet próbował być szalony jak ona, ale oficjalne życie wymaga od niego bardziej formalnej wersji.
Pani nr 2. to kobieta idealna, może z jego środowiska, może sama wpięła się na szczyt kariery, bynajmniej zawdzięcza to swojej ciężkiej pracy, zawsze spełnia warunki wymagane przez innych, o sobie myśli na samym końcu. Ona i problem byli ze sobą i rozstawali się już wielokrotnie. On wie, że to właściwy wybór, ale im bardziej rodzice naciskają, tym bardziej on ją od siebie odpycha, a ona jeszcze mocniej stara się go zadowolić (może jakieś daddy issues?). Raz jest jak w bajce, a raz to same kłótnie i dramaty.

To nie musi być relacja, która trwa od x lat, mogą znać się od roku czy dwóch, ale ona jest taka super, że jego rodzice najchętniej widzieliby już ich na ślubnym kobiercu, a oni nawet w sumie nie do końca są parą...

BARDZO, BARDZO ZACHĘCAM!
BĘDZIE FAJNIE, ZRÓBMY COŚ SZALONEGO :lol:
Taka jest ogólna kocepcja, ale jestem otwarta na zmiany, tak żeby nam wszystkim pasowało! Moje posty można sobie obczaić na innych kontach. Zaznaczę, że chciałabym, żeby ta gra pomiędzy ich trójką była bardziej dynamiczna, bo z założenia te relacje takie powinny być - ogniste, intensywne, nieprzewidywalne!

Zapraszam na PW *_*
Ostatnio zmieniony śr sie 20, 2025 11:26 am przez John L. Hargrove, łącznie zmieniany 6 razy.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
johnny
⟡ zbyt wiele tematów w jednym poście ⟡ zbyt szybkie tempo - przeskakiwanie przez ważne momenty ⟡ ignorowanie wcześniej ustalonych faktów ⟡ brak rozwojowości w grze oraz spójności w charakterze postaci ⟡ deus ex machina, meta-gaming, powerplaying, mary sue ⟡ błędy językowe utrudniające zrozumienie ⟡ brak akapitów i ściany tekstu
27 y/o, 173 cm
ghostwriter, który ma marzenie o zostaniu starą kocią panną
Awatar użytkownika
ci co nie lubią kotów kończą w grobie
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

NIEAKTUALNE bo zmieniam koncept postaci :lama:
Ostatnio zmieniony czw sie 14, 2025 5:28 pm przez Bucky Linwood, łącznie zmieniany 1 raz.
27 y/o, 164 cm
primabalerina | The National Ballet of Canada
Awatar użytkownika
i am the summer sinking through the cold december of your soul
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

i can see trough your disguise
let me be the weakness in your knees
STATUS: SPRZEDANE
ObrazekObrazek
Chciałam tam zostać.
Leżeć na podłodze skąpanej szkarłatem pośród powyginanych ciał osób, którzy kiedyś byli mi bliscy. Chciałam poddać się odrętwieniu, które paraliżowało moje mięśnie. Zmęczeniu, nie, prozaicznemu znużeniu losem, który doprowadził mnie do tego miejsca. Potrafiłam odnaleźć komfort w myśli, że to wszystko może się skończyć gdyby moje powieki pozostały zamknięte.
Chciałam być tam. Pośród nich.
Ale coś w głębi mnie nie mogło na to pozwolić. Zaprogramowany instynkt przetrwania nakazał mi stłumić szloch, podnieść się na nogi i znaleźć wyjście z tej sytuacji. Rzucić się na przód, nigdy nie oglądać za siebie.
Choć moje ciało uciekło, umysł pozostał w przeszłości upstrzonej cieniami.
Toronto było miejscem jak każde inne. Trzecim, piątym, szóstym? Zgubiłam się w liczeniu po drugim paszporcie. Nic z tego nie ma żadnego znaczenia. Ty nie miałeś dla mnie żadnego znaczenia. Kolejna osoba, która na moje czujne spojrzenie odpowiedziała własnym.
Mam tysiące powodów by trzymać się od ciebie z dala. Mój instynkt wariuje gdy słyszę twój głos. Kulę się pod twoim wzrokiem, jakbyś patrząc na mnie dostrzegał zbudowaną przeze mnie fasadę i sięgał głębiej - tam, gdzie nikt nie powinien.
Nie wiem, w jaki sposób pasujesz do tej układanki. Być może w żaden - może jesteś tylko niewinnym oglądającym, nieświadomym tego, w jak głębokie bagno przypadkiem wdepnąłeś. A może wręcz przeciwnie - może pod szarmanckim uśmiechem i przebiegłym wzrokiem chowa się moja zguba.
Wiem tylko, że gdy czuję na swojej skórze twój dotyk, nie pragnę niczego innego.

· · ─────── ·𖥸· ─────── · ·

🍁 Poszukuję mężczyzny 30+ do skomplikowanej relacji. Lubię slow burny jak i enemies to lovers. Choć nie zamykam się zwykle w tych kanonach, są dobrym punktem wyjściowym!
🍁 Zależy mi na wpleceniu wątków kryminalnych. Moja postać ma porachunki z prawem i w Toronto szuka dla siebie azylu pod fałszywą tożsamością. Pasowałoby mi, gdyby mężczyzna był funkcjonariuszem lub osobą ze światka przestępczego, choć nie jest to wymagane. Jeśli masz inną koncepcję, daj znać! :halopolicja:
🍁 Chętnie dostosuję się do ciebie. Jestem aktywnym graczem, lubię rozmawiać o wątkach i kontemplować wszystkie dramy. Mogę niektóre elementy dostosować tak, by historia zazębiała nam się ciaśniej. <3
🍁 Odpisuję dość sprawnie i szukam osoby, która również lubi szybszą rozgrywkę.
Ostatnio zmieniony pn wrz 01, 2025 1:44 am przez Elena Santorini, łącznie zmieniany 7 razy.
meow
nuda
35 y/o, 186 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkitak
postać
autor

married to the enemy
fałszywa tożsamość, mafijne porachunki, małżeństwo z przypadku, zdrada zaufania, przymusowa ucieczka
STATUS: REZERWACJA | 21/08
ObrazekObrazek
Powiedziałaś „tak” człowiekowi, którego tak naprawdę nigdy nie znałaś.
To miała być bajka. A przynajmniej tak to wyglądało, jakbyś trafiła jakiś pieprzony los na loterii.
On był czarujący, zabawny, umiał słuchać, a jego spojrzenie mówiło „zostań”, za każdym razem gdy próbowałaś uciekać.
Nie wiedziałaś tylko, że pod garniturem i uśmiechem kryje się broń, fałszywe dokumenty i rozkazy, w których Twoje imię widniało obok słowa „cel”.

Plan był prosty - zdobyć Twoje zaufanie, wyciągnąć informacje o ojcu, zniknąć.
Ale zanim się obejrzałaś, byłaś jego żoną.
Zanim on się obejrzał, to wszystko posunęło się za daleko.

Wszystko posypało się w chwili, gdy Twój ojciec zginął.
Nie z jego rąk. Nie tym razem.
Ale gdy usłyszał strzały, odruchowo rzucił się, by Cię ratować.
I tak zaczęła się wasza ucieczka, prywatna wojna przeciwko całemu światu.

Teraz wiesz już wszystko: Twoi wrogowie to także jego wrogowie.
On jest spalony, Ty jesteś celem, a jedyne, co macie, to siebie nawzajem.
Kłócicie się, rzucacie w siebie słowami ostrzejszymi niż kule, ale wciąż nie potraficie się rozejść.
Bo osobno jesteście martwi.
Bo w tym całym gównie, jedyne, co stoi między Tobą a kulą, to on.


Szukam tej córki bosa, jakiegoś ważnego gościa, którego właściwie już nie ma, ale był celem, a teraz jest nim ona. Mój pan to były wojskowy, który w tej chwili jest na zleceniach mafii, jakiej to jeszcze nie wiem, ale sobie to dogram. Miał ją tylko omotać, wyciągnąć jakieś ważne informacje, a skończył z nią w małżeństwie i na listach gończych u swojego szefa...
Sam dokładnie nie wie co się wydarzyło, bo nie jest to miłość, chyba po prostu za bardzo się wczuł we własną rolę. Chociaż myślę, że jakieś uczucia będą wchodziły w grę, ale nie słodko-pierdzące, że dla Ciebie się zmieniłem i teraz będę dobrym człowiekiem. Bo gościu będzie człowiekiem paskudnym.

Relacja pełna napięcia, niedopowiedzeń, nieufności, bo przecież ją zdradził, ale… i czegoś, co nie chce umrzeć, choć nigdy nie miało prawa się narodzić.
Będzie dużo akcji, przymusowej bliskości, kłótni, złości, może nawet brutalności, ale też wymiany spojrzeń w ukryciu i tego pieprzonego pytania z tyłu głowy: „czy on naprawdę mnie uratował, czy to kolejna gra?”.

Jeśli lubisz wątki z ciągłą akcją, poczuciem zagrożenia, powolnym odkrywaniem prawdziwych emocji, których starają się z całej siły nie dopuścić do głosu - to jest właśnie to.
Reszta? Do dogadania i dogranie na fabule.
Gwarantuję tempo, adrenalinę i momenty, w których będzie można złapać oddech… choć nie na długo.
Ostatnio zmieniony czw sie 21, 2025 10:13 am przez Wade W. Jones, łącznie zmieniany 2 razy.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
zgrozo
sprawdź to
50 y/o, 165 cm
dyrektor programowa, gospodyni talk show CBC Toronto
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

mother-daughter difficult matters
STATUS: AKTUALNE | 13/08
ObrazekObrazek
Third time’s a charm

Casting na córkę ponownie otwarty!

Mały rodzinny background na wprowadzenie...

Lauren jest dziennikarką oraz gospodynią talk show w CBC Toronto, a obecnie również dyrektor programową. Wcześniej była twarzą stacji oraz jedną z najbardziej rozpoznawalnych osobistości telewizyjnych w kraju. Swoją poważną karierę zaczęła jednak od przygody w redakcji sportowej. To właśnie dzięki temu poznała swojego przyszłego męża, profesjonalnego baseballistę (obecnie już po zakończeniu kariery), z którym ma ów poszukiwaną córkę.

Małżeństwo było ukochaną parą Kanady, tak jak cała rodzina potem. Byli niemalże idealni, lecz w tym wszystkim szczerzy. Chociaż Lauren wiedziała, jak wykorzystać wizerunek i status, nie żyli na pokaz, a ona sama pragnęła się spełniać w roli matki i żony. Wszystko do czasu, aż na jaw zaczęły wychodzić jej skandale, oplecione w zdrady oraz nadużywanie alkoholu, a czarą goryczy był wypadek samochodowy, który spowodowała. Lauren zaliczyła upadek, kariera legła w gruzach, a rodzinne życie przestało istnieć wraz z rozwodem.

Od jakiegoś roku, Lauren odbudowuje swoje życie zawodowe, pełniąc nową rolę. Jednakże, mocniej zależy jej na odbudowaniu więzi z córką. W swoim zamyśle wyobrażam sobie, iż ów córka wybrała stronę ojca, obwiniając matkę o rozpad rodziny. Kontakt został zerwany na jakiś czas, a obie panie są od siebie zdystansowane.

Chciałabym pograć właśnie ten proces odnowienia relacji, powoli i sukcesywnie. Być może, panie nigdy nie będą miały takiego kontaktu jak kiedyś. To rodzinne bądź życiowe wydarzenia mogą zmuszać je do spotkania się i rozmowy. W zależności od tego, kim będzie córka, jakoś fajnie obudujemy rdzeń relacji. Mimo wszystko, zależy mi na grach matki z córką. Prostych aktywnościach bądź ważnych momentach, których Lauren nie będzie chciała więcej przegapić (pierwsze własne mieszkanie, czy ukończenie studiów). A żeby nie było tak prostolinijnie, mam nadzieję, że Lauren popełni jeszcze parę głupot i błędów.

Poszukiwana osoba powinna być raczej w wieku 18-24 lata (chciałabym być bardziej elastyczna, ale muszę to jakoś wpasować w historię mojej postaci). Nie ingeruję w wygląd czy zawód postaci. Chcę jednak nadmienić, że do momentu wyjścia na światło dzienne plotek i skandali oraz rozwodu, wszyscy razem tworzyli szczęśliwą, normalną rodzinę. Myślę, że córka miała przyjemne dzieciństwo, niczego jej nie brakowało i mogła poszczycić się sławnymi rodzicami.

Z chęcią pogadam i omówię temat, jestem otwarta na różnego rodzaju propozycje. Szukam kolejny raz, przy czym wcześniej nawet nie zaczęłam grać tego wątku. Nie musi być to również postać robiona tylko i wyłącznie pod ten wątek. Podarowuję relację na start, która może trwać sobie gdzieś na boku.

Polecam serdecznie. Będzie fajnie <3
gall anonim
35 y/o, 188 cm
koroner, niegdyś śledczy Toronto Police Service
Awatar użytkownika
You're not my homeland anymore
So what am I defending now?
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

In my defense, I have none for never leaving well enough alone
but we were something, don't you think so?
STATUS: nieaktualne 17/08
ObrazekObrazek
W telegraficznym skrócie - wszystko ma swoje korzenie długo przed tym, zanim Clifford Bloomfield stał się cieniem człowieka. W czasach, gdy ich spojrzenia spotkały się po raz pierwszy, był śledczym, który stawiał kolejne kroki w policyjnym światku. Bliskość, która tliła się między nimi niczym dogasająca na stoliku świeca, była faktem. Faktem, który na osi czasu mieści się na długo przed tym, jak Clifford zmuszony był sfingować swoją śmierć i na osiemnaście miesięcy zniknął z Toronto.
Kim była poszukiwana przeze mnie osoba? Współpracowali, choć nie zawsze było łatwo. Widziała go w momentach, w których on sam najchętniej unikałby luster. Była, ale nie uciekła. Z początku łączyła ich wyłącznie czysta zawodowa chemia. Nic ponad relacje wykraczające służbowe koleżeństwo i zrozumienie. Z czasem łącząca ich relacja przerodziła się w coś więcej, coś, co wymykało się wszelkim definicjom. Kilka wieczorów, które kończyły się później, niż powinny; spojrzenia trwające o sekundę za długo; dłonie spotykające się przypadkiem przy przeglądaniu akt. Czy to był romans? Było to zdecydowanie więcej, oboje doskonale o tym wiedzieli. Kochał ją, to było pewne. Wszystko trwało, ale gdy mogło stać się czymś poważniejszym i ponownie wymknąć wszelkim definicjom postanowili to zakończyć. Nie w złości, nie z żalem. Postawili na przyjaźń, nawet jeśli wiedzieli, że to nie jest najlepsze określenie łączącej ich relacji. Może bali się, że jeśli przekroczą tę granicę, stracą siebie w pracy i poza nią.
Jakiś czas później Clifford poznał Sadie, swoją późniejszą narzeczoną. Wtedy doskonale wiedzieli, czuli pod skórą, że tamten moment, w którym mogli być razem, przeszedł im koło nosa. Mimo to pozostali bliscy, potrafili rozmawiać bez słów, on wciąż pamiętał, jaką pijała kawę i jak śmiała się tylko przy nim.
A potem Clifford zniknął. Ona mogła wiedzieć, że to tylko służbowe polecenie. Może nie od razu, może dopiero z czasem. To już w zależności od tego kim faktycznie byłaby zawodowo.
Być może w innych okolicznościach ich historia byłaby zamknięta. Jednak, gdy Clifford wrócił, to ona byłaby jedyną osobą, która naprawdę potrafi go zrozumieć. Osobą, która przyjęłaby go bez żalu, bez wyrzutów i pretensji. Znała ich prace od podszewki, rozumiała go. Możliwie, że byłaby pierwszą, do której przyszedł po powrocie, nie mając gdzie się podziać po powrocie do miasta, z jedną walizką i z ciężarem na ramionach. Może zaoferowała mu kanapę na kilka nocy. A może udawała obojętność, choć serce mówiło coś innego.

To, co łączy ich to coś skomplikowanego i trudnego do zdefiniowania. Świadomość, że w tym mieście na ten moment to ona jest jedyną osobą, która naprawdę go rozumie i może pomóc mu przepędzić demony przeszłości, gdy zranił już chyba wszystkich, którzy byli mu bliscy.

-


- preferowany wiek postaci to zbliżony do Clifforda. Oczywiście kilka lat mniej lub więcej też będzie jak najbardziej w porządku, byle wszystko spinało się fabularnie, biorąc pod uwagę, że relacja zaczęła się w przeszłości.
- relacja bardzo emocjonalna, i trudna do określenia. W każdym razie bardzo ważna z perspektywy rozwoju Clifforda.
- ja z forum nie uciekam i chciałabym, żeby osoba, która się zgłosi, też była pewna, że nasza fabuła nie skończy się na zgłoszeniu na pw.
- Wszystko można jeszcze ponaginać, zależy mi bardziej na współgraczu, niż na zrealizowaniu mojej wizji od a do z.
- To, kim będzie z zawodu, jest do ustalenia, ale musi być to związane z Toronto Police Service, żeby fabuła miała sens, jednak, aby to dograć, możemy dopasować kilka zawodów, a to już daje sporą dowolność dla postaci.
-to nie musi być nowa postać!!!

Ostatnio zmieniony wt sie 19, 2025 10:45 am przez Clifford Brentwood, łącznie zmieniany 2 razy.
gall anonim
33 y/o, 167 cm
(jeszcze) pani adwokat w vishwakar, bradford & grant llp
Awatar użytkownika
In another life, I think I would have really liked just doing laundry and taxes with you.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

You were the best but you were the worst
as sick as it sounds, I loved you first
STATUS: rozmowy w toku, mili państwo (21/08)
ObrazekObrazek
... you and I; always almost. Again and again. We were always on the verge of almost. Never nothing, never something.


Ty i ja - walczyliśmy ze sobą od zawsze. Gdyby mnie ktoś dzisiaj zapytał, od czego zaczęła się ta dziecinna zaciekła wojna, umiałabym z pełną powagą, bez mrugnięcia okiem i z najdrobniejszymi szczegółami opisać, jak wielkie i niewybaczalne było Twoje przewinienie.
Kiedy ja byłam w czymś dobra - Ty musiałeś być lepszy.
Na przestrzeni lat sprzeczaliśmy się o wszystko; czy to o pierwszeństwo do książki, którą (nieszczęśliwie) pochwyciliśmy w tym samym momencie, czy o ilość przyznanych punktów na egzaminie (na pewno miałeś ich mniej ode mnie), a już szczytem naszych popisów, przyprawiających wszystkich o silną migrenę, była kłótnia o miejsce parkingowe (oboje tamtego dnia nocowaliśmy na o p u s t o s z a ł y m parkingu).
Gdyby nie Benny - nasz, o ironio, WSPÓLNY przyjaciel - z pewnością już dawno byśmy się pozabijali (tak, o niego też niejednokrotnie się kłóciliśmy, bo mnie bez dwóch zdań lubił bardziej niż Ciebie). Dzięki niemu okazyjnie umieliśmy przemówić ludzkim głosem i zachowywać się cywilizowanie, a co poniektórzy po kątach okazyjnie nazywali nas p a c z k ą. I poniekąd tak było, bo kiedy trzymaliśmy się w trójkę, to często zamykaliśmy się w swoim świecie, niedostępnym dla cudzych oczu i uszu. W tych nielicznych momentach darzyłam Cię sympatią; w tych nielicznych momentach czułam coś w i ę c e j. Coś, czego zdecydowanie nie powinnam czuć. I tylko raz prawie się z tym zmierzyłam; już na końcu języka miałam wyznanie, które było dla mnie wyczynem porównywalnym do wejścia na Mount Everest, ale wtedy...
Benny zniknął.
Zwyczajnie zapadł się pod ziemię.
Z a g i n ą ł.
I już się nie odnalazł.
Ja zdusiłam uczucia w zarodku, my nagle przestaliśmy walczyć; zbyt przygnieceni ponurą rzeczywistością, zbyt złamani stratą, którą musieliśmy ze sobą d z i e l i ć.
Nasze drogi się rozeszły; Ty poszedłeś w swoją stronę, ja w swoją i już więcej mieliśmy się nie spotkać. Ale nagle pojawiło się światełko w tunelu - list. Pożółkły, stary, ewidentnie przeleżały w cudzej szufladzie, ale co ważniejsze, zaadresowany do Ciebie i do mnie.
I chcąc nie chcąc, los znów nas ze sobą połączył.

- widzę tu slow-burn; na pewno za czasów młodości Malen - chcąc nie chcąc - coś do Pana X poczuła, ale czy doszło między nimi do czegokolwiek poważniejszego - to wolałabym już sobie ustalić z osobą zainteresowaną.
- super by było, jakby byli rówieśnikami, ponieważ wtedy ta rywalizacja nabrałaby głębszego znaczenia, ale nie jest to wymóg. no już w ogóle szczytem marzeń byłoby, gdyby Pan również obracał się w prawniczym kręgu, ale też nie naciskam, jeżeli masz inną koncepcję na postać.
- uwielbiam wątki kryminalne; na forum jest też kuzyn Benny'ego, więc można by tę dramę bardzo ciekawie pociągnąć, ogranicza nas jedynie wyobraźnia, okej!
- nie jestem demonem prędkości, nie cisnę o posty, gram już na forum i nigdzie się stąd nie wybieram, zapraszam cieplutko na pw :zakochan:

Ostatnio zmieniony czw sie 21, 2025 7:25 pm przez Malen W. Vishwakar, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
-
niewiele rzeczy mi przeszkadza - nie lubię jedynie, gdy ktoś steruje moją postacią
ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizacyne”